Zegarki w biznesie. Co mówi o Tobie zegarek?

Kiedy zegarek kradnie czas?

Dla jasności kradzież czasu wcale nie musi oznaczać coś złego, wszystko zależy od tego, z jakiej perspektywy na to spojrzymy i na kogo trafiliśmy.

Pozytywna kradzież

Może się zdarzyć, że już w trakcie podania dłoni na przywitanie, potencjalny klient spojrzy na Twój zegarek. Zwłaszcza w biznesie robi to spora część osób, pytasz dlaczego? Ponieważ po odzieży jest trudniej poznać jaką kwotę na nią przeznaczyłeś. Może być idealnie skrojona, na pierwszy rzut oka wyglądać drogo, ale jeżeli nie widzi się jej loga, bądź nie zna kolekcji, trudno jest określić wartość. Z zegarkami jest zupełnie inaczej, każdy z nich ma widoczną nazwę marki, a czasem wyróżniające akcenty, elementy loga, które są celowo stosowane przez producentów, żeby zwrócić uwagę osoby naprzeciw, a nie Twoją (Ups! powiedziałem to).

Wróćmy jednak do podania dłoni, pamiętacie słynną scenę z pierwszych części Bonda, którego rolę przejął Daniel Craig? Mads Mikkelsen osadzony w postaci antagonisty zapytał przy karcianym stole, zauważywszy zegarek Jamesa - „Rolex?” na co 007 odpowiedział - „Nie. Omega”.

A teraz wyobraź sobie, że trafiłeś na osobę, która wie co nieco na temat zegarków i zauważywszy, co masz na nadgarstku, rozpoczyna konwersację. Sytuacja idealna, ponieważ jeszcze nie rozpocząłeś np. prezentacji, a już łapiecie nić porozumienia i nagle przychodzi bum!

Padają w Twoim kierunku pytania, których się nie spodziewałeś, a na które ciężko będzie Ci odpowiedzieć, ponieważ zwyczajnie w świecie należysz do tej części osób, która nie zna się na „Formule 1” (nadal piszę o zegarkach, tylko sprawdzam, czy czytasz).

I przeszliśmy do negatywu

Oczywiście piszę tutaj o skrajnej sytuacji, ale czasem zdarza się tak, że otrzymaliśmy od naszej córki, żony, mamy lub teściowej (w tym przypadku zastanowiłbym się nad intencjami) w prezencie zegarek, który nosimy, ale nie zwracamy uwagi na to, co sobą reprezentuje i posiada wewnątrz obudowy (koperty). Wiemy, ile kosztował, kiedyś sprawdziliśmy markę, ale nie przywiązaliśmy do tego większej wagi.

A teraz usłyszeliśmy od naszego klienta, że posiada kolekcję 10 zegarków mechanicznych z automatycznym naciągiem, ale w rotomacie ma miejsce na kolejne i będzie starał się tę lukę, jak najszybciej wypełnić. Spodobał mu się Twój zegarek, jest ciekawy, co sądzisz o zegarkach mechanicznych i dlaczego akurat zdecydowałeś się na markę X, a swoją drogą zegarków kwarcowych, to on nie szanuje. (Oh, shit!)

I tutaj dochodzimy do momentu, w którym pozytywna kradzież czasu przeistacza się w negatywną. Ponieważ pierwsze wrażenie, jakie zdobyliśmy podczas szybkiego spojrzenia na nasz nadgarstek, mogło ulecieć niczym powietrze z nieszczelnego balonika, ot tak po prostu, pssst...