Zegarki MARCH LA.B. – Los Angeles, francuska tradycja i kolorowe lata 70. [wywiad]
March LA.B to marka, której nazwa może być myląca – nie ma ona nic wspólnego z badaniami i eksperymentami naukowymi. O pochodzeniu tej nietypowej nazwy, wyjątkowym designie oraz filozofii marki opowiedział nam na Mikro Praha Festival, przedstawiciel firmy Axel Malka.
Aby przyciągnąć uwagę klientów, trzeba mieć unikalny pomysł, który wyróżnia markę na tle innych. Zwłaszcza gdy działa się na tak “ciasnym” i konkurencyjnym rynku zegarków.
Targi Mikro Praha Festival to prawdziwa skarbnica takich kreatywnych koncepcji. Każdy z obecnych tam mikrobrandów ma wyraźnie skrystalizowaną wizję, filozofię i DNA. Tak jak francuska marka March LA.B, która w zaskakujący sposób łączy stylistykę lat 70. i vintage ze współczesnymi trendami.
Historia March LA.B zaczyna się w 2009 roku od spotkania dwóch przyjaciół – Alaina Marhica i Josepha Chatela. Po 35 latach wspólnych doświadczeń i wizji postanowili zrealizować pozornie nierealny pomysł: stworzyć francuską markę zegarków, która wniesie świeżość do zdominowanego przez szwajcarskie marki świata luksusowych czasomierzy.
Do tego duetu dołączył Jérôme Mage, projektant związany z marką Jacques Marie Mage, który objął rolę dyrektora kreatywnego.
Kalifornijski luz, francuska tradycja i kolorowe lata 70.
A kreatywnie robi się już przy wyjaśnieniu sama nazwy marki. March LA.B nawiązuje do ważnych dla założycieli miejsc i dat. „March” to marzec, ukochany miesiąc twórców, a „LA.B” to skrót od Los Angeles i Biarritz – dwóch miast, które ukształtowały estetykę i tożsamość marki.
Z jednej strony mamy Los Angeles – stolicę designu lat 60. i 70., surfingu i motoryzacyjnej rewolucji, a z drugiej Biarritz – francuskie miasteczko o bogatej historii, artystycznym duchu i ponadczasowej elegancji. Na unikalny charakter projektów March LA.B wpływ miały także inspiracje szkołą Bauhausu i jej zamiłowanie do prostoty zawartej w słynnej maksymie „Less is more”.
Te różnorodne elementy – francuska tradycja, kalifornijski styl życia i minimalistyczna estetyka – złożyły się na wyjątkowy design zegarków marki March LA.B, a powstałe z tych inspiracji zegarki prezentują się dość niecodziennie. I to właśnie nietuzinkowy design zegarków March LA.B był tym magnesem, który przyciągnął uwagę wielu odwiedzających Mikro Praha Festival.
Wywiad z Axelem Malką, reprezentantem marki March LA.B
Paweł Biernacki: Dzień dobry, Axel. Miło mi Cię poznać.
Axel Malka: Dzień dobry, również miło mi Cię poznać.
Axel, powiedz, jak poprawnie wymawiać nazwę waszej marki – „marcz lab” czy „marcz el-ej-bi”?
Dobrze zapamiętałeś – poprawna jest ta pierwsza wersja, czyli „marcz lab”. „LA” pochodzi od Los Angeles, a „B” od Biarritz. To nasze dwa ulubione miasta na świecie.
Wasza marka czerpie bardzo dużo inspiracji z lat 70. Dlaczego akurat ten okres? Wybacz, ale nie wyglądasz na osobę, która dobrze pamięta tamte czasy.
(śmiech) Masz rację, osobiście ich nie pamiętam. Jednak lata 70. to dekada, w której urodził się nasz założyciel. Poza tym to styl, który przetrwał próbę czasu. Możesz spojrzeć na nasz zegarek dzisiaj i powiedzieć: „OK, to jest zegarek vintage”, ale za 20 lat będzie wyglądał równie dobrze. Chcieliśmy stworzyć zegarki, które są ponadczasowe. Myślę, że lata 70. to idealne źródło inspiracji do projektowania produktów, które pozostaną aktualne na długo.
W Polsce lata 70. nie były tak kolorowe jak, powiedzmy, w Los Angeles, ale rozumiem ten koncept. Czy dostajecie zapytania dotyczące waszej marki z Polski?
Polska to nie jest nasz główny rynek w tym momencie. Ponieważ jesteśmy marką francuską, naszym największym rynkiem jest Francja. Ale rzeczywiście zauważamy coraz więcej zapytań z Niemiec i Polski. Na razie nie jest ich jeszcze dużo, ale mam nadzieję, że to się zmieni i w przyszłości osiągniemy tam większy sukces.
Muszę przyznać, że wasze zegarki są niesamowicie zaprojektowane. Czy możesz pokazać nam te detale na konkretnym przykładzie?
Oczywiście. Mam ze sobą nasz najnowszy model – AM2 GMT. To najbardziej ikoniczny kształt w naszej kolekcji dla mężczyzn. W tym modelu znajdziesz wiele wyjątkowych detali. Na przykład perforowane wykończenia, linie inspirowane naszym logo, które są również naniesione na koronce. Kolejnym wyróżniającym się elementem jest przyciemniane na zielono szkło szafirowe w deklu. Zielony to nasz ulubiony kolor. Rotor mechanizmu La Joux Perret został w całości perforowany we Francji. Logo znajduje się nawet na zapięciu bransolety. Takie szczegóły nadają tej linii unikalnego charakteru.
Pamiętam, że w ubiegłym roku zainicjowaliście współpracę z La Joux Perret z gór Jury. Czy ta współpraca zmieniła pozycję waszej marki?
Zdecydowanie tak. Jeszcze dwa lata temu byliśmy postrzegani głównie jako marka designerska. Dzięki współpracy z La Joux Perret staliśmy się w znacznym stopniu marką zegarmistrzowską. Ich mechanizmy są niezwykle precyzyjne, mają dokładność odpowiadającą chronometrowi (COSC) i 68-godzinną rezerwę chodu. Mechanizmy są produkowane w Szwajcarii, w Chaux-de-Fonds, ale ich zdobienia i montaż odbywają się we Francji. To prawdziwy francusko-szwajcarski mechanizm, który doskonale wpisuje się w naszą filozofię.
Axel, serdecznie dziękuję Ci za rozmowę. Mam nadzieję, że znajdziecie czas, aby odwiedzić kilka czeskich restauracji i spróbować słynnego lokalnego piwa.
Axel Malka: Dziękuję, Paweł! Na pewno skorzystamy z tej okazji.