Czy Zegar Zagłady istnieje naprawdę?

Zegar Zagłady – brzmi złowieszczo? Niczym tytuł katastroficznego filmu, w którym zegarek odlicza czas do zbliżającej się zagłady ludzkości. To, co może wydawać się nam tworem fikcyjnym, istnieje naprawdę, chociaż w sferze metaforycznej. Skomplikowane? Już wyjaśniam.
Słysząc termin "Zegar Zagłady", wielu z nas ma przed oczami scenę z filmu sensacyjnego, gdzie bohaterowie omyłkowo uruchamiają zapalnik tykającej bomby. Zegar nieubłaganie odlicza czas do eksplozji, a główny bohater z kroplami potu na czole zastanawia się który kabelek przeciąć: czerwony czy niebieski?
Zegarek Zagłady kojarzy nam się też z fizycznym przedmiotem, urządzeniem. Widzimy przed oczami ogromną tarczę zegara, której wskazówki odmierzają czas do zbliżającej się katastrofy. Z prawdziwym Zegarem Zagłady sytuacja przedstawia się jednak nieco inaczej. Choć nie jest bytem fikcyjnym, to ma wymiar bardziej metaforyczny.
Kto wymyślił Zegar Zagłady?
Historia Zegara Zagłady rozpoczyna się w czasie II Wojny Światowej. Koncepcja pojawiła się w grupie badaczy zwanej "Chicago Atomic Scientists", którzy uczestniczyli w projekcie Manhattan. Sam pomysł nabrał realnych kształtów po atakach atomowych na Hiroszimę i Nagasaki. Wtedy to grupa naukowców zaczęła publikować biuletyn "Bulletin of the Atomic Scientists".
Zegar po raz pierwszy pojawił się na okładce biuletynu w 1947 roku. Został zaprojektowany na prośbę ówczesnego redaktora, Hymana Goldsmitha, przez artystkę Martyl Langsdorf. Langsdorf wybrała zegar, aby odzwierciedlić pilność problemu. Zegar, podobnie jak odliczanie, sugeruje, że zniszczenie nastąpi naturalnie, chyba że ktoś podejmie działania, aby temu zapobiec.
Nie bez powodu Zegar Zagłady pojawił się po ataku na Hiroszimę i Nagasaki. W pierwotnym założeniu zagłada miała realną formę i kojarzyła się z katastrofą nuklearną. Lata 40., 50. i 60. XX wieku to okres zimnej wojny, kiedy to zagrożenie było niemal namacalne. Amerykanie, ale także mieszkańcy pozostałych regionów świata, liczyli się z tym, że w niedalekiej przyszłości może wybuchnąć wojna, która dosłownie zmiecie ludzkość z powierzchni Ziemi.
Z biegiem czasu samo pojęcie zagłady ewoluowało. Wizja wojny nuklearnej odeszła na dalszy plan, a zastąpiona została zagładą, którą zgotuje sobie sama ludzkość – przez niszczenie środowiska naturalnego i niewłaściwe gospodarowanie zasobami Ziemi.
Zmienił się również sam wizerunek Zegara Zagłady. W styczniu 2007 roku projektant Michael Bierut, członek Rady Zarządzającej "Bulletin", przeprojektował zegar, nadając mu bardziej nowoczesną formę. Sam biuletyn, który od 1947 roku wydawany był w wersji papierowej, w 2009 roku przeszedł na wersję cyfrową i publikowany jest na stronie internetowej.

Pierwsza okładka biuletynu z 1947 roku zaprojektowana przez Martyl Langsdorf (thebulletin.org)
Zegar Zagłady – czym jest?
Często pojawia się pytanie, gdzie znajduje się Zegar Zagłady i czy istnieje naprawdę. Odpowiedź brzmi: Zegar Zagłady nie jest fizycznym przedmiotem, lecz symbolem. Jest to metafora stworzona przez "Bulletin of the Atomic Scientists", która ma na celu ostrzeganie opinii publicznej o tym, jak blisko jesteśmy zniszczenia naszego świata przez niebezpieczne technologie stworzone przez nas samych. Zegar Zagłady istnieje, ale nie w sensie urządzenia odmierzającego czas, lecz w sferze wirtualnej. Stanowi symbol.
Zegar Zagłady to symbol, który reprezentuje szacunkowe prawdopodobieństwo globalnej katastrofy spowodowanej przez człowieka. To metafora, a nie przepowiednia zagrożeń dla ludzkości ze strony niekontrolowanego postępu naukowego i technologicznego.

Biuletyn z 1986 roku.
Jak Zegar Zagłady odlicza czas?
Zegar Zagłady jest nietypowy nie tylko ze względu na to, że jest metaforyczny i symboliczny. Interesujący jest również sposób jego działania. W odróżnieniu od realnych zegarów Zegar Zagłady odlicza czas w nietypowy sposób. Jego koniec odliczania to wybicie północy, która jest metaforyczną zagładą ludzkości. Pierwotnie został ustawiony na 7 minut przed północą. W miarę upływu lat, postępu technologicznego i wzrostu zagrożeń, wskazówka była przesuwana – nie zawsze do przodu, czasami również do tyłu. Cofanie wskazówek zdarza się jednak niezwykle rzadko i miało miejsce jedynie 8 razy w całej historii zegara. Największe cofnięcie miało miejsce w 1991 roku, kiedy to USA i ZSRR podpisały traktat START I.
Aktualna pozycja wskazówki ustalana jest corocznie przez Radę Nauki i Bezpieczeństwa "Bulletin of the Atomic Scientists" i ogłaszana w styczniu. Jak dotąd, zegar był przestawiany 26 razy. Niestety, w większości przypadków zbliża się on do symbolicznej daty zagłady.
Zegar Zagłady - pozycja wskazówek w 2025 roku
W 2025 roku zegar został ustawiony na 89 sekund przed północą. Jest to najbliżej północy w historii zegara.
Współczesna wersja Zegara Zagłady
Kto ustala pozycję wskazówek Zegara Zagłady?
Na ustawienie wskazówek Zegara Zagłady wpływa wiele czynników, które są oceniane przez Radę Nauki i Bezpieczeństwa "Bulletin of the Atomic Scientists". Rada ta konsultuje się z Radą Sponsorów, w skład której wchodzi 11 laureatów Nagrody Nobla.
Główne czynniki brane pod uwagę przy ustawianiu Zegara Zagłady to:
- Zagrożenia nuklearne: Ryzyko użycia broni jądrowej, związane z rozwojem arsenałów i załamywaniem się traktatów.
- Kryzys klimatyczny: Ekstremalne zjawiska pogodowe, wzrost emisji gazów cieplarnianych i niewystarczające inwestycje w adaptację do zmian klimatu i redukcję emisji paliw kopalnych.
- Technologie przełomowe: Sztuczna inteligencja (AI) i jej potencjalne niewłaściwe wykorzystanie, szczególnie w kontekście wojskowym.
- Zagrożenia biologiczne: Infekcyjne choroby i rosnący sceptycyzm wobec zaleceń urzędników zdrowia publicznego.
Konflikty zbrojne: W tym roku na przesunięcie wskazówek zadecydował między innymi konflikt na Ukrainie.
Czy należy bać się wskazań Zegara Zagłady?
Pamiętajmy, że Zegar Zagłady to metafora, a nie przepowiednia. Przesuwanie się wskazówek i zbliżanie się do metaforycznego punktu zero jest formą zwrócenia uwagi na zagrożenia i zachęcenia ludzi do działania, by spowolnić lub uniknąć katastrofy. Zegar ten pokazuje, jak blisko jesteśmy samozagłady. Nie oznacza to jednak, że zagłada nastąpi. Wszystko jest w naszych rękach.