Venezianico Arsenale Sumi-e – zegarek, który wygląda jak japoński obraz (i tylko 500 sztuk)

Venezianico znów zaskoczyło wszystkich. Tym razem nie mamy do czynienia ani z Placem Świętego Marka, ani z Arsenałem w Wenecji. Na tarczy nowego modelu króluje… japoński ogród. Można zapytać: co Daleki Wschód ma wspólnego z włoską marką? Inspiracja może wydawać się zaskakująca, ale dla osób znających historię Wenecji – dość oczywista.
Podejrzewam, że mało kto spodziewał się takiej limitowanej edycji – modelu, który tak bardzo odbiega od dotychczasowych projektów Venezianico, zazwyczaj opartych na dziedzictwie Serenissimy. Tym razem zegarek nie odwołuje się bezpośrednio do architektury czy historii Wenecji. Tarcza nowego modelu przenosi nas tysiące kilometrów od Półwyspu Apenińskiego – do świata japońskich ogrodów. A jednak… wszystko zaczęło się właśnie tutaj – w mieście kanałów, które setki lat temu prowadziło ożywioną wymianę handlową z Dalekim Wschodem.
Choć Wenecja nigdy nie utrzymywała bezpośrednich relacji handlowych z Japonią, odgrywała kluczową rolę jako port na Jedwabnym Szlaku. To właśnie tutaj trafiały towary z Chin, Indii i Azji Centralnej. W ten sposób miasto łączyło Wschód z Zachodem. Japonia co prawda nie była częścią oryginalnego szlaku handlowego, który przebiegał przez kontynentalną Azję, jednak sama idea połączenia dwóch odległych kultur była na tyle inspirująca, że zmotywowała projektantów Venezianico do stworzenia zegarka łączącego weneckie rzemiosło z estetyką tradycyjnej sztuki japońskiej.

Jak zrobiono tarczę Venezianico Arsenale Sumi-e 墨絵?
Po zegarkach, które eksperymentowały z różnymi rodzajami materiału, Venezianico spróbowało czegoś nowego – eksperymentowania z różnymi technikami artystycznymi. Tym razem na warsztat trafiła dosyć trudna, starożytna sztuka japońska – Sumi-e (墨絵), a sama tarcza została stworzona na jej wzór i z niej zaczerpnięto inspirację.
Sumi-e to technika malarstwa czarnym tuszem na japońskim papierze. Już z samej definicji widać, jak dużym wyzwaniem było przełożenie i dostosowanie tej oryginalnej techniki do rzemiosła zegarmistrzowskiego – szczególnie do wykończenia, czyli stworzenia tarczy zegarka. Połączono tutaj tradycyjną japońską technikę z nowoczesnym procesem produkcyjnym.
Zacznijmy od tego, że tarcza wykonana jest z prawdziwego japońskiego papieru washi – tego samego, który wykorzystywany był do techniki Sumi-e. Obraz stworzony metodą Sumi-e został odtworzony na tarczy za pomocą skomplikowanego, pięcioetapowego procesu tampodruku (pad printing).
I tutaj zaczyna się cała zabawa – i cała sztuka – ponieważ odtworzenie złożoności pociągnięć pędzlem, wykorzystywanych w technice Sumi-e, wymagało absolutnej precyzji.
-
Każda faza procesu tampodruku nakłada tusz z milimetrową dokładnością.
-
Proces ten zachowuje teksturę i naturalne nieregularności papieru washi.



Dzięki nakładaniu warstwa po warstwie projekt nabiera kształtu, ujawniając pełny obraz – z tymi samymi odcieniami i kontrastami co oryginalne dzieło sztuki. Odwzorowuje to delikatność tuszu i jego subtelne gradienty na papierze, tworząc „poetycki krajobraz zawieszony w czasie”.
Tarcza, ze swoją naturalną teksturą, łapie światło niczym pociągnięcie tuszu na wodzie. Daje niepowtarzalne wrażenie piękna. Ta wyjątkowa tarcza została wyprodukowana w zaledwie 500 egzemplarzach – i tylko tyle sztuk tego zegarka można zdobyć od marki Venezianico.
Jak podkreśla Alberto Morelli, dyrektor artystyczny Venezianico:
„Odtworzenie lekkości i głębi Sumi-e na powierzchni o szerokości zaledwie kilku milimetrów wymagało ręcznie prowadzonego, pięcioetapowego procesu tampografii. Każdy etap różni się ciśnieniem, kolejnością i gęstością tuszu, co pozwala uzyskać naturalne gradienty i płynne przejścia, przypominające pociągnięcia pędzla. Gotowa warstwa papieru washi jest następnie nakładana na mosiężną bazę, zachowując swoją organiczną fakturę, a przezroczysta płyta PMMA wzmacnia blask i chroni powierzchnię.”
W ten sposób każdy egzemplarz tarczy jest unikalny – subtelne różnice w pigmentacji i strukturze sprawiają, że każda z nich jest jak ręcznie malowany obraz.
Tarcza, ze swoją naturalną teksturą, łapie światło niczym pociągnięcie tuszu na wodzie. Daje niepowtarzalne wrażenie piękna i poetyckiego spokoju – tak charakterystycznego dla estetyki japońskiego minimalizmu.

Dekiel
Poza tarczą uwagę zwraca również dekiel zegarka – i tutaj czeka nas kolejne zaskoczenie. Do tej pory w linii Venezianico Arsenale na deklach pojawiały się elementy związane z Wenecją. W przypadku standardowych modeli był to na przykład klasyczny wenecki Arsenał.
W limitowanym modelu, zamiast tego, na deklu wygrawerowano japońskie znaki 墨絵 (Sumi-e), identyfikujące technikę artystyczną, która posłużyła za inspirację dla projektu. Znaki te otacza symbol przypominający efekt rozpuszczania tuszu w wodzie – z jednej strony nawiązuje on bezpośrednio do procesu tworzenia obrazu techniką Sumi-e, z drugiej zaś w kulturze japońskiej symbolizuje równowagę i harmonię.

Parametry techniczne i mechanizm
Jeśli chodzi o parametry techniczne, zegarek ten to klasyczny przedstawiciel linii Arsenale. Mamy tutaj charakterystyczną, masywną kopertę wykonaną ze stali nierdzewnej 316L, wykończoną satynowaniem, o średnicy 40 mm.
Piękna tarcza została przykryta szafirowym szkłem z powłoką antyrefleksyjną, co zapewnia doskonałą czytelność w różnych warunkach oświetleniowych. Wskazówki pokryto powłoką Swiss Made BGW9 Super-LumiNova®, dzięki czemu zegarek pozostaje czytelny nawet przy słabym świetle.
Pod tarczą pracuje automatyczny mechanizm Miyota 9039 – 3-wskazówkowy werk bez datownika, ceniony za swoją niezawodność i smukłą konstrukcję.
Warto też wspomnieć o zakręcanej koronce oraz deklu mocowanym na śruby, co zapewnia solidność konstrukcji i deklarowaną wodoodporność.

Cena i dostępność
Venezianico Arsenale Sumi-e 墨絵 to propozycja z limitowanej edycji liczącej zaledwie 500 sztuk. Każdy egzemplarz posiada indywidualny numer, wygrawerowany na deklu, co dodatkowo podkreśla jego unikalny charakter i kolekcjonerską wartość.
Cena detaliczna modelu wynosi 3990 PLN. Zegarek można zamówić bezpośrednio na stronie producenta – warto jednak zaznaczyć, że choć oficjalnie potwierdzono limitację, nie wiadomo, ile egzemplarzy pozostało jeszcze w sprzedaży.
Dla osób zainteresowanych premierą i dostępnością przewidziano możliwość rejestracji do newslettera, dzięki czemu można otrzymywać najnowsze informacje o dostępności.
Zegarek dostarczany jest w dedykowanym pudełku, którego wykończenie odzwierciedla wizualny język tarczy i rozszerza estetykę całego projektu. Na jego powierzchni znalazła się również inskrypcja opowiadająca historię koncepcji modelu – stanowiąca dopełnienie filozofii tej wyjątkowej edycji.







