Formuła 1: TAG Heuer zadebiutował w Australii w stylu retro

Za nami pierwszy wyścig nowego sezonu Formuły 1. Fani motorsportu emocjonowali się rywalizacją na torze, a miłośnicy zegarków wypatrywali na bandach nowego logo – TAG Heuera. W tym sezonie marka zastąpiła Rolexa jako oficjalny chronometrażysta F1. Jak prezentuje się TAG Heuer na torze?
Był Rolex, teraz jest TAG Heuer
Nawet jeśli nie jesteś zagorzałym fanem Formuły 1 (chociaż zdarza Ci się obejrzeć dokument "Formula 1: Drive to Survive" na Netflixie), to logo Rolexa na pewno wielokrotnie rzucało Ci się w oczy przy newsach z wyścigu. Przez ostatnie lata szwajcarski gigant był nierozerwalnie związany z królową motorsportu, a jego charakterystyczne logo pojawiało się na najbardziej eksponowanych miejscach torów wyścigowych – w tym na tzw. „pit lane clocks” – zegarach w alei serwisowej, które pomagają zespołom i kierowcom monitorować czas podczas pit stopów.
Dla tych, którzy śledzą zarówno Formułę 1, jak i branżę zegarkową, nie jest niespodzianką, że od tego roku Rolex ustąpił miejsca TAG Heuerowi. O ile Rolex wnosił do F1 aurę ekskluzywności i luksusu, o tyle TAG Heuer ma jedną, niezaprzeczalną przewagę – jego historia i DNA są o wiele silniej związane ze sportami motorowymi.

TAG Heuer i Formuła 1 – historia współpracy
Nie jest to pierwsza styczność TAG Heuera z Formułą 1. Marka już od 2016 roku współpracowała z zespołem Red Bull Racing, który przez ostatnie lata świętował triumfy jako najlepszy konstruktor i dominuje w stawce z czterokrotnym mistrzem świata, Maxem Verstappenem.
Podczas inauguracyjnego weekendu F1 w Australii fani emocjonowali się pojedynkiem Verstappena z Lando Norrisem, a znawcy zegarkowego świata zauważyli nową obecność TAG Heuera na torze. Marka nie tylko przejęła eksponowane miejsca reklamowe, ale również dostarczyła nowe zegary, w tym modele pit lane oraz ekskluzywne czasomierze w strefie VIP na padoku.


Nowe zegary TAG Heuera w F1
Jako oficjalny chronometrażysta Formuły 1 TAG Heuer zaprezentował również specjalne zegary inspirowane kultową serią TAG Heuer Formula 1 z 1986 roku. Czym się wyróżniają? Przede wszystkim imponującym rozmiarem – ich średnica to 1,2 metra, a każdy z nich waży aż 35 kg. Na charakterystycznej białej tarczy z pleksiglasu widnieją czerwone wskazówki oraz indeksy inspirowane logotypem marki. Aby zapewnić doskonałą widoczność w różnych warunkach oświetleniowych, zegary wyposażono w zintegrowane podświetlenie LED.
Zegary pit lane są wykonane z lekkich, ale wytrzymałych materiałów i są w pełni zintegrowane z sieciowym systemem pomiaru czasu Formuły 1®. Przed każdym wyścigiem są kalibrowane, aby zapewnić absolutną precyzję. Co ciekawe, przedstawiciele TAG Heuera zapowiadają, że wygląd tych zegarów może się zmieniać w zależności od Grand Prix, dostosowując się do miejsca wyścigu lub ważnych wydarzeń w historii marki.
TAG Heuer Monaco – ikoniczny zegarek w paddocku
Zegary w alei serwisowej to nie jedyne nowości, jakie wprowadził TAG Heuer. W strefie VIP na padoku pojawiły się monumentalne, trzymetrowe totemy z zegarami TAG Heuer Monaco. To wyjątkowe nawiązanie do ikonicznego modelu, który zdobył sławę dzięki Steve’owi McQueenowi w filmie „Le Mans” z 1971 roku.
Totemy mają szerokość 55 cm w strefie paddocku i 40 cm w innych miejscach toru. Ich trójstronna, podświetlana konstrukcja zapewnia doskonałą widoczność z różnych perspektyw.

TAG Heuer w Formule 1 po 5. mistrzostwo?
Nowa rola TAG Heuera jako oficjalnego chronometrażysty Formuły 1 to więcej niż tylko logo na torach. To potwierdzenie silnych związków marki ze światem motorsportu i kolejny krok w jej wyścigowej historii. Połączenie retro-inspiracji z nowoczesną technologią i precyzją sprawia, że TAG Heuer nie tylko mierzy czas wyścigów, ale i zapisuje się na kartach historii królowej motorsportu. I pojawia się pytanie. Czy TAG Heuer pomoże Maxowi Verstappenowi w walce o 5 tytył mistrza świata?