Rolex ma sposób na złodziei. Teraz każdy zegarek będzie miał chip.
Kradzieże i fałszerstwa zegarków — to trudności, z którymi borykają się od lat "ci najwięksi" z branży luksusowych zegarków. Ameryki nie odkryję, jeżeli stwierdzę, że ten problem w dużym stopniu dotyka Rolexa. I to właśnie Rolex wpadł na dosyć niecodzienny sposób na walkę ze złodziejami i fałszerzami.
Kradzieże zegarków - jest ich więcej i są brutalniejsze.
Luksusowe zegarki zawsze znajdowały się na celowniku złodziejów. Jednak w ostatnich kilku latach proces ten uległ znacznemu nasileniu. Wzrost kradzieży dóbr luksusowych, w tym markowych zegarków, szczególnie nasilił się po 2022 roku, kiedy wiele firm podniosło ceny swoich produktów po pandemii. Jak wynika z danych, to właśnie w 2022 roku nastąpił prawdziwy pik – wzrost o prawie 60% w porównaniu do lat poprzednich.
Interesujące są statystyki z Wielkiej Brytanii, gdzie nastąpiła prawdziwa fala przestęp związanych kradzieżą drogich czasomierzy. W 2023 roku łączna suma zarejestrowanych skradzionych zegarków luksusowych wynosiła tam 44 miliony funtów. Co ciekawe, zaczęły powstawać już wyspecjalizowane grupy zajmujące się kradzieżami zegarków, dla których ta forma działalności staje się znacznie bardziej lukratywna i bezpieczna niż na przykład handel narkotykami.
Jak wynika z danych, między innymi policji w Londynie, problemem jest nie tylko sama skala zjawiska, ale i jego charakter. Napady na posiadaczy luksusowych zegarków stają się coraz bardziej brutalne. Schemat jest bardzo prosty: zamaskowani bandyci napadają na danego posiadacza zegarka zaraz po jego zakupie. W sierpniu tego roku doszło do incydentu w Barcelonie, którego ofiarą padł Sir Ben Ainslie, kapitan drużyny żeglarskiej Ineos Britannia. Przechadzając się po mieście, gang uzbrojonych w noże mężczyzn wyrwał mu z nadgarstka zegarek marki Rolex. Nie zawsze kończy się tylko na zastraszaniu i grożeniu bronią – coraz częściej dochodzi do pobić i rękoczynów. Zdarzają się ciężkie obrażenia, a nawet śmierć. Przykładem może być przypadek menadżera muzycznego, który zmarł w wyniku pchnięcia nożem przy napadzie rabunkowym. Śmierć ta jest o tyle tragiczna, że łupem złodziei padł zegarek Patek Philippe Nautilus. Podrobiony.
Jakie zegarki najczęściej są kradzione?
Odpowiedź na to pytanie nie będzie zaskoczeniem. Złodzieje zazwyczaj zasadzają się na droższe, najbardziej luksusowe i limitowane modele. Informacje na ten temat dostarcza między innymi The Watch Register, jedna z najdłużej działających międzynarodowych baz danych dotyczących zgubionych i skradzionych zegarków. To z niej dowiadujemy się, że na celowniku są głównie zegarki marki Rolex, które stanowią niemal 43,4% wszystkich egzemplarzy znajdujących się w bazie The Watch Register. Wśród tych najbardziej pożądanych jest między innymi kultowy Rolex Daytona. W gronie najbardziej poszukiwanych przez złodziei zegarków znajdują się także marki takie jak Patek Philippe, Omega czy Breitling. Złodzieje mają sprecyzowane gusta i wybierają nie tylko konkretne marki, ale i modele. Nietrudno się domyślić, że największe zainteresowanie wzbudzają zegarki z limitowanych kolekcjonerskich serii. Wśród najczęściej kradzionych zegarków, oprócz Rolexa Daytona, znajdują się również Audemars Piguet Royal Oak, Patek Philippe Nautilus czy Hublot Big Bang.
Kradzieże i fałszerstwa zegarków to jeden z największych problemów, z jakimi borykają się producenci luksusowych czasomierzy.
Każdy producent, w mniejszym lub większym stopniu, próbuje radzić sobie z ograniczeniem tego procederu. Audemars Piguet daje między innymi gwarancję na zwrot kosztów zakupu lub naprawy skradzionego lub uszkodzonego zegarka. Koncern Richemont stworzył specjalną bazę Enquirus, która ma pomóc w namierzaniu zagubionych lub skradzionych zegarków. Każdy właściciel zegarka z ich portfolio, m.in. Cartier, IWC, Panerai czy Vacheron Constantin, może skorzystać z tej globalnej bazy danych w celu odnalezienia swojego zegarka.
Zegarki Rolexa będą mieć chipy
Na dosyć niekonwencjonalny sposób wpadł Rolex, który w walce ze złodziejstwem i w identyfikowaniu oraz namierzaniu kradzionych zegarków postanowił wziąć nowoczesną technologię. Wkrótce każdy zegarek sprzedawany przez Rolexa będzie wyposażony w specjalny chip, który pomoże w namierzeniu zegarka. To autorskie rozwiązanie Rolexa pokazuje, że firma postanowiła w końcu podejść do tego problemu na poważnie.
Rolex postanowił podejść do problemu kradzieży zegarków w nowoczesny i innowacyjny sposób, wprowadzając technologię NFT oraz aplikację na smartfony. Zgodnie z wnioskiem patentowym złożonym w Organisation Mondiale de la Propriété Intellectuelle w sierpniu, każdy nowy zegarek Rolexa będzie wyposażony w specjalny chip. Chip ten będzie przechowywał informacje o zegarku, jego właścicielu oraz kluczu bezpieczeństwa, umożliwiając pełne śledzenie historii zegarka.
Gdy użytkownik będzie chciał zarejestrować zegarek lub oddać go do serwisu, wystarczy zeskanować kartę wyposażoną w chip NFC lub kod QR za pomocą smartfona. Dzięki temu, poprzez dedykowaną aplikację, użytkownik uzyska dostęp do strony internetowej, gdzie będzie mógł otrzymać certyfikat autentyczności w formacie NFT. Rozwiązanie to nie tylko zabezpiecza dane użytkownika, ale również gwarantuje autentyczność zegarka. Dzięki technologii blockchain dane są bezpiecznie przechowywane, a ich niezmienność zapewnia pełną transparentność i ochronę prywatności.
To podejście jest innowacyjne i może przyczynić się do znacznego zredukowania kradzieży Rolexów. Jak widać, Rolex podchodzi bardzo poważnie do problemu autentyczności i bezpieczeństwa swoich produktów.
W następnym kroku firma powinna popracować również nad dostępnością swoich zegarków.