Patek Philippe Nautilus? Mamy dla was 8 tańszych alternatyw
Patek Nautilus (w szczególności referencja 5711) należy do grona najbardziej pożądanych modeli na świecie. Aby go kupić, musisz wziąć pokaźny kredyt, niemal jak na mieszkanie. Na szczęście na rynku jest wiele modeli, których design przypomina lub nawiązuje do tego kultowego zegarka. Zobacz najciekawsze alternatywy dla Patka Nautilusa. Może któryś przypadnie ci do gustu.
Patek Nautilus - dlaczego zachwyca?
Patek Nautilus, podobnie jak Audemars Piguet Royal Oak z 1972 roku, został zaprojektowany przez słynnego projektanta Geralda Gentę. Zegarek pojawił się w 1976 roku i wywołał duże poruszenie w zegarmistrzowskim świecie. Między innymi dlatego, że jeden z pierwszych wprowadzał stal nierdzewną do ekskluzywnego zegarmistrzostwa w epoce, która zdominowana była przez metale szlachetne.
Pojawił się w czasie, gdy za prestiżowe uznawano zegarki wizytowe – te pod garnitur. A Nautilus nie był "garniturowcem". Zaprojektowano go jako zegarek sportowy, co było znaczącym odejściem od tradycji. Prawdziwą rewolucją.
Wyjątkowość Nautilusa tkwiła również w jego designie. Projektując zegarek, Genta inspirował się...oknami statków. Stąd w projekcie zegarka pojawiły się charakterystyczne „uszy” po bokach koperty, które przypominały okna transatlantyckich liniowców oceanicznych. Do tego dochodził nietypowy kształt lunety – ośmiokątny, niespotykany w tamtych czasach w zegarku sportowym.
Nautilus wyróżniał się jeszcze – zintegrowaną, elegancką, stalową bransoletą, bardzo charakterystyczną dla sportowych modeli z lat 70.
I na koniec: tarcza.
Ozdobiona poziomym tłoczeniem, z subtelnym efektem gradientu, dodawała całemu projektowi wyrafinowania i szyku.
Nautilus, chociaż z gruntu stworzony jako zegarek sportowy, bardzo szybko wskoczył do kategorii luksusowych i eleganckich modeli. Znalazł się na nadgarstkach tych znanych i lubianych – celebrytów, ludzi sukcesu, ikon stylu.
Ile kosztuje Patek Nautilus 5711?
A dziś? Patek Nautilus, a konkretnie referencja 5711, znajduje się na półce najbardziej pożądanych i prestiżowych zegarków na świecie. A jego cena?
Orbituje w kosmosie.
W 2021 roku model został całkowicie wycofany z produkcji, co wywołało prawdziwą histerię na rynku – istną zegarkową "gorączkę złota". Ceny używanych modeli poszybowały i nadal utrzymują się na niewiarygodnie wysokim poziomie.
Zanim zaczęłam pisać ten artykuł, rzuciłam okiem na aukcje używanych "Patków" na CH24. Żaden z egzemplarzy nie schodzi poniżej 400 000 zł, a te nowsze, niektóre wręcz fabrycznie nowe, potrafią osiągać ceny od 600 000 do nawet miliona złotych.
To kwoty, które zdecydowanie przekraczają możliwości zwykłego zjadacza chleba. Nawet jeśli jesteśmy dobrze sytuowani i zaliczamy się do klasy średniej – oryginalny Patek Nautilus raczej pozostanie poza naszym zasięgiem.
Ale! Jeśli podoba nam się charakterystyczny design Nautilusa i chcielibyśmy mieć coś w tym stylu na własnym nadgarstku, możemy rozejrzeć się za zegarkami, które inspirowały się tym modelem. Ich design jest zbliżony – a w niektórych przypadkach naprawdę mocno.
Przedstawiamy 8 referencji zegarków, które można uznać za alternatywy dla Patka Nautilusa. W zestawieniu znajdziesz propozycje z różnych półek cenowych – od średniej klasy po całkowicie budżetowe modele. Coś na każdą kieszeń.
1. YEMA Wristmaster Slim CMM.20
Yema to marka z bogatą historią – szczególnie we Francji, gdzie była obecna na nadgarstkach nurków, pilotów i wojskowych. Wristmaster Slim to nie próba skopiowania Nautilusa, ale reinterpretacja własnych modeli z lat 80. – zgrabna i świeża. Jednak nie da się ukryć, że patrząc na ten zegarek, od razu widzimy znajome elementy: ośmiokątna koperta, zintegrowana bransoleta, sportowa elegancja – tak, to są te same fundamenty, na których Patek zbudował legendę Nautilusa.
Ale Yema idzie dalej. Tarcza z gradientem i teksturą inspirowaną naturą – piaskiem, wodą, wiatrem – to nie jest generyczny pattern. To artystyczna interpretacja tematu. W środku – in-house’owy kaliber z mikro-rotorem, 70 godzin rezerwy chodu i dokładność zbliżona do chronometru. Takich rzeczy nie znajdziesz w zegarkach za 5 tysięcy, a tu proszę.
Wristmaster Slim to nie „tani Nautilus”. To autorska wizja sportowej elegancji z francuskim smakiem. Dla tych, którzy lubią ciekawe marki, unikatowe rozwiązania i zegarki, które reprezentują coś więcej niż tylko design.
Cena: 2 249 €
Zobacz: https://yema.com/products/yema-wristmaster-slim-cmm-20-76-24-05-sn-m
2. Bulova Super Seville 96B440
Bulova Super Seville to trochę inna bajka, ale nadal gra w tym samym teatrze co Nautilus – tylko na własnych zasadach. To zegarek zakorzeniony w stylistyce lat 70., inspirowany własnym dorobkiem, a nie czyimś sukcesem. Patrząc na niego, czujemy vintage’owy klimat, geometryczną estetykę tamtych lat i tę samą ideę: zegarek codzienny, ale z charakterem.
Nie ma tu automatu, nie ma mikro-rotora, ale za to jest coś, czego Patek nie ma – mechanizm Precisionist. To jeden z najbardziej zaawansowanych kwarców na rynku, z częstotliwością 262 kHz i płynnie poruszającym się sekundnikiem, który wygląda, jakby zegarek był automatyczny. Tylko że działa... lepiej.
Do tego koperta typu „TV screen”, stalowa bransoleta, niebieska szczotkowana tarcza i klasyczny datownik z lupką – to wszystko składa się na zegarek, który nie udaje luksusu, ale ma pełne prawo być stylowym wyborem.
Bulova Super Seville to zegarek dla tych, którzy cenią retro formę, technologiczną ciekawostkę i chcą po prostu dobrze wyglądać – bez ładowania się w automaty za kilkanaście tysięcy.
Cena: 2695 zł
3. Formex Essence 41 mm COSC
Gdy mówimy o alternatywach dla Nautilusa, nie zawsze chodzi o bezpośrednie nawiązanie. Formex Essence to przykład zegarka, który nie powstał jako odpowiedź na Patka, ale jego filozofia i forma przypadkiem wpisują się w to, za co kochamy Nautilusa: połączenie sportowego charakteru z luksusowym wykończeniem.
Formex to marka niezależna, butikowa, i czuć to na każdym kroku. Essence to zegarek, który stawia na techniczne zaawansowanie, nowoczesną formę i fantastyczne wykonanie – szczególnie jak na swoją półkę cenową. Zegarek jest mniejszy, bardziej przystępny niż jego starszy brat, a jednocześnie zyskuje na elegancji. Tarcza w odcieniu głębokiej zieleni wygląda świeżo, a drobne detale jak polerowane krawędzie ogniw czy zawieszenie koperty robią robotę.
No i mechanizm – certyfikat COSC to konkret. Formex nie udaje prestiżu – on go oferuje, ale w sposób bardziej nowoczesny i świadomy niż klasyczne marki. Dla kogoś, kto nie potrzebuje logotypu „Patek Philippe”, ale chce podobnych emocji – to bardzo ciekawa, autentyczna alternatywa.
Cena: 6630 zł
Sprawdź: https://mamyczas.net/products/zegarek-formex-essence-41-blue-cosc-0334-1-6631-100
4. Mido Multifort TV Big Date
Mido to marka, która rzadko rzuca się w oczy, ale gdy już coś wypuści, to zazwyczaj celuje w tych, którzy mają wyrobiony gust. I tak właśnie jest z Multifort TV Big Date – zegarkiem, który wygląda, jakby ktoś wyciągnął go z szuflady projektanta z lat 70., a potem dorzucił do środka współczesną mechanikę i detale na poziomie dużo droższych marek.
Koperta w kształcie „TV screen” natychmiast przyciąga uwagę – to nie jest klasyczna okrągła koperta, to kawał designu z epoki, który dziś wraca w wielkim stylu (Nautilus też przecież nie bez powodu był tak przełomowy). Do tego głęboka tarcza, sportowa bransoleta i ten jeden szczegół, który robi różnicę – duże okno datownika. Może nie brzmi to ekscytująco, ale w praktyce wygląda świetnie.
Co najważniejsze – Mido nie opiera się tylko na designie. W środku siedzi mechanizm z 80-godzinną rezerwą chodu, co oznacza, że możesz zdjąć zegarek w piątek wieczorem i dopiero w poniedziałek rano przypomnieć sobie, że jeszcze działa.
To idealna alternatywa dla Nautilusa dla tych, którzy lubią rzeczy z duszą retro, ale nie chcą iść na kompromis z jakością. Świetna robota, Mido.
Cena: 1100 CHF
Więcej pod linkiem: https://www.midowatches.com/en/multifort-tv-big-date-m0495261104100.html
5. Accurist Origin
Accurist to marka z historią i wyraźnym DNA – a kolekcja Origin świetnie pokazuje, że nawet za około 100 funtów można dostać zegarek, który opowiada historię, a nie tylko pokazuje godzinę.
Model 70019 to klasyczny przykład: koperta 41 mm, stalowa bransoleta, piękna tarcza w odcieniu królewskiego błękitu i ten jeden detal, który robi różnicę – wskazówka sekundowa typu lollipop, delikatne nawiązanie do stylu vintage, które dodaje charakteru.
Choć nie jest to zegarek z ośmiokątną kopertą, jak Nautilus, to stylistycznie stoi blisko tej samej idei: zegarek codzienny, elegancki, ale z lekko sportowym twistem. Szafirowe szkło, 100 m wodoszczelności i wymienne paski sprawiają, że to naprawdę funkcjonalna propozycja. Nie tylko ładna, ale i praktyczna.
To zegarek dla kogoś, kto lubi rzeczy dobrze przemyślane, ale nie potrzebuje epatować logo. Brytyjski styl, odrobina retro i całkiem poważna jakość jak na tę półkę cenową.
Cena: 715 zł
6. Obaku ILD Bluesteel
Obaku to marka, która wychodzi z zupełnie innej filozofii niż większość. Skandynawski design, prostota, funkcjonalność – wszystko to słychać i widać w modelu ILD Bluesteel. Ale właśnie dlatego ten zegarek potrafi wzbudzić podobne emocje jak Nautilus – nie przez detale, ale przez czystość formy.
Ośmiokątna koperta? Jest. Niebieska tarcza? Jest. Zintegrowana stalowa bransoleta? Też. Ale całość jest oszczędna, bez przesadnych ozdobników – to zegarek, który nie krzyczy, ale ma styl. Trochę jak Nautilus z trybu „zen”.
To zegarek kwarcowy, więc nie ma tu mowy o mikro-rotorach czy szafirowych dekielkach, ale za to masz coś, czego nie da się kupić: poczucie estetycznej spójności. To zegarek, który możesz założyć do wszystkiego i który nigdy nie będzie wyglądał tanio – mimo że jest dostępny dla praktycznie każdego.
Świetna opcja dla tych, którzy lubią styl „nautilusowy”, ale wolą skandynawską dyskrecję zamiast szwajcarskiej pompy.
Cena: 804 zł
Szczegóły: https://www.obaku.com/products/ild-bluesteel
7. Jaguar Rondcarre
Jaguar to marka, która często pozostaje w cieniu większych graczy, ale warto się jej przyjrzeć – zwłaszcza jeśli szukasz czegoś, co nie kosztuje fortuny, ale daje ten sam typ wrażeń, co droższe zegarki sportowo-eleganckie. Model Rondcarre to właśnie taki przykład.
Zgrabna koperta, stalowa bransoleta, tarcza z eleganckimi detalami – wszystko to układa się w bardzo dobrze przemyślaną całość. Ten zegarek nie udaje Nautilusa, ale reprezentuje ten sam typ użytkownika: kogoś, kto chce czegoś uniwersalnego, stalowego, z odrobiną błysku i odrobiną sportu. Bez przesady. Bez logo, które nosi się tylko po to, by inni zazdrościli.
Jaguar nie sili się na prestiż – on po prostu robi zegarki, które dobrze się nosi i dobrze się prezentują. Rondcarre to propozycja dla tych, którzy nie chcą się tłumaczyć z wyborów, tylko chcą po prostu zegarka, który robi robotę.
Cena: 1699 zł
Szczegóły: https://www.zegarki.zgora.pl/zegarek/61194_Jaguar_Rondcarre_J10492
8. Sekonda Octaire
Sekonda to solidna brytyjska marka które oferuje zegarki w przystępnej cenie. A model Octaire to zegarek, który w cenie jednej kolacji dla dwóch potrafi zaoferować naprawdę solidny styl. A przecież nie wszyscy szukają in-house’ów i szafirowych dekli. Czasem wystarczy zegarek, który dobrze wygląda i dobrze leży na nadgarstku.
Octaire robi dokładnie to, co trzeba: ma ośmiokątną kopertę, która od razu budzi skojarzenia z zegarkową arystokracją. Do tego niebieska, teksturowana tarcza i stalowa bransoleta – ten zestaw działa. Nie ma tu luksusowych materiałów ani mechanicznych fajerwerków – ale jest look, który spokojnie może konkurować z droższymi zegarkami pod względem wizualnym.
To idealna opcja dla tych, którzy chcą mieć sportową elegancję bez zobowiązań. Na wakacje, do pracy, na co dzień – wszędzie tam, gdzie chcesz wyglądać dobrze, ale nie chcesz się martwić o zarysowania, uderzenia czy kradzież.
Cena: 357 zł
Zobacz: https://www.zegarek.net/zegarki-sekonda/zegarek-30275
