[Test] Bieganie, rower, pływanie – jak smartwatch Sekonda Active Pro poradził sobie w akcji?

Z pozoru wygląda jak kolejny budżetowy zegarek „do wszystkiego”. W praktyce? Zaskakuje. Sekonda Active Pro to sprzęt, który może nie jest dla zawodowców, ale dla osób trenujących regularnie — jak najbardziej.
Czego dowiesz się z tego artykułu?
- Sekonda i smartwatche — nowe otwarcie
- Sekonda Smart Active Collection
- Kto testował? Krzysztof Starowicz
- Jak testował? Porządnie
- Design i materiały
- Obsługa/Sterowanie
- Funkcje
- Opinia po testach. Krzysztof Starowicz
- Aplikacja — cichy bohater tego zestawu
- Smartwatch Sekonda Active Pro - plusy i minusy
- Cena
- Dane techniczne
- Gdzie kupić zegarki Sekonda?
Rzadko zdarza się, że bierzemy "na warsztat" zegarki inne niż analogowe. Ale czasem życie samo pisze scenariusze. Trafiła się okazja, i to nie byle jaka. Mieliśmy pod ręką idealnego kandydata do testów — człowieka, który wie, co to pot, zakwasy i że trening to nie tylko bieganie za psem po parku.
Mowa o naszym koledze, który nie dość, że występował niegdyś w finale Ninja Warrior Polska, to jeszcze właśnie przygotowywał się do kolejnej edycji Ironmana w Klagenfurcie. Austria, triathlon, hardcore. No i smartwatch na nadgarstku. Sami przyznajcie, że nie moglibyśmy przegapić takiej okazji. A Krzysiek z przyjemnością zgodził się sprawdzić smartwatcha w akcji.
A sytuacja była wyjątkowa też z innego powodu — bo po raz pierwszy w portfolio marki Sekonda pojawiają się smartwatche sportowe tej klasy. Sekonda już wcześniej flirtowała z zegarkami elektronicznymi i inteligentnymi, więc to nie jest dla niej totalna nowość. Ale po raz pierwszy zdecydowała się wejść na dosyć trudny i konkurencyjny rynek smartwatchy ze swoimi nowymi, sportowymi modelami.
Jak im poszło? Czy Sekonda dała radę? I jak te zegarki wypadają w testach? O tym dowiecie się z tego artykułu.

Testujemy smartwatch Sekonda Active PRO
Sekonda i smartwatche — nowe otwarcie
Smartwatche sportowe to - jak wspominałam - w ofercie Sekondy nowość. Nigdy wcześniej marka nie zdecydowała się na wejście w tak mocno obsadzony rynek. A do tego zrobiła to od razu w dość konkretnej niszy — zegarków sportowych — gdzie poprzeczka zawieszona jest zdecydowanie wyżej.
W końcu na rynku smartwatchy dobrych modeli nie brakuje. Wystarczy wspomnieć trzy topowe marki jak Garmin, Polar czy Suunto. To rynek trudny do przebicia i nie ma co się oszukiwać — z zewnątrz może wyglądać jak dość karkołomne przedsięwzięcie.
Trudno konkurować z firmami, które od lat budują swoją pozycję i których sprzęt wybierają najlepsi z najlepszych. Na pierwszy rzut oka wygląda to trochę jak skok na głęboką wodę z plecakiem cegieł. Ale — i tu małe zaskoczenie — Sekonda nie chce nikomu udowadniać, że jest nowym Garminem.
Na szczęście brytyjska marka (i ludzie, którzy za nią stoją) wydają się mieć całkiem rozsądne podejście do tematu. Nie próbują rywalizować z topką. Ich zegarki — przynajmniej w założeniu — nie są dla zawodowców, którzy śpią w strefie tętna. Raczej są dla sportowców-amatorów, którzy chcą mieć funkcjonalny zegarek w dobrej cenie, z całkiem pokaźnym zestawem funkcji, jakie zwykle kojarzymy z Garminami czy Suunto.

Smartwatch Sekonda Active PRO

Smartwatch Sekonda Active PRO

Sekonda Motion Pro
Sekonda Smart Active Collection
W ramach nowej linii nazwanej SMART | ACTIVE COLLECTION pojawiły się dwa modele — oba, zgodnie z nazwą, nastawione są na aktywność, sport i trochę cyfrowych bajerów. W katalogach spotkacie je również pod nazwą SMART | MOTION COLLECTION — jak to bywa, marketing czasem lubi dodać coś od siebie.
Co potrafią? Więcej, niż można by się spodziewać
Oba modele mają wspólną bazę funkcjonalności, i trzeba przyznać — jak na pierwszy raz, Sekonda całkiem solidnie odrobiła pracę domową.
Na pokładzie znajdziemy m.in.:
- wbudowany GPS do mapowania ćwiczeń (bieganie, rower itd.),
- tryb pływania z blokadą ekranu (czyli nie przypadkiem włączysz coś machnięciem ręką),
- ponad 100 trybów sportowych (tak, naprawdę ponad sto),
- śledzenie dystansu jazdy rowerem,
- tryb Always-On Display,
- i nawet do 10 dni pracy na jednym ładowaniu.
Jak na zegarki, które dopiero co zadebiutowały w cyfrowym świecie — nie jest źle.
Czym się różnią? Głównie wyglądem i kilkoma dodatkami
Model Sekonda Active Pro ma klasyczny, okrągły design i 1,4-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości 466 × 466 pikseli. Trochę sportowy, trochę lifestyle'owy — do biegania i na co dzień.
Z kolei Sekonda Motion Pro poszła w stronę nowoczesnego prostokątnego wyświetlacza — tu mamy ekran AMOLED 1,7 cala o rozdzielczości 368 × 448 pikseli. Trochę bliżej mu do smartwatchy w stylu Apple Watcha.
Ale różnice nie kończą się na kształcie.
Active Pro to ten bardziej "terenowy". Oprócz standardowego pakietu dorzucono do niego kompas, wysokościomierz i barometr — czyli coś dla tych, którzy poza miastem czują się lepiej niż w zatłoczonym klubie fitness. To właśnie ten model trafił do naszego testu.

Nasz tester Krzysztof Starowicz przed treningiem

Kto testował? Krzysztof Starowicz
Zegarek Active Pro przez ostatnie tygodnie nosił Krzysztof Starowicz — na swoim koncie ma wiele sukcesów m.in. w gimnastyce sportowej, judo, ju-jitsu i grapplingu. Zaliczył też finały Ninja Warrior Polska. Obecnie trener personalny, triathlonista, i ogólnie człowiek, który nie wie, co to nuda.
Krzysiek od miesięcy przygotowuje się intensywnie do startu w Ironmanie, który już za chwilę — dosłownie w przyszłym tygodniu — odbędzie się w Klagenfurcie.
A w międzyczasie — przyjrzyjmy się, jak Sekonda Active Pro sprawdziła się w rękach (i na nadgarstku) kogoś, kto wie, co znaczy prawdziwy trening.
Jak testował? Porządnie
Dobrze się złożyło, bo Krzysiek — jako wyczynowy sportowiec i człowiek, który od kilku miesięcy jest w trybie ciągłych przygotowań do zawodów Ironman — i tak na co dzień korzysta z zegarka sportowego. W jego przypadku był to jeden z modeli Garmina.
Więc nie tylko miał z czym porównać Sekondę, ale też od razu wiedział, czego od takiego sprzętu oczekiwać. No i — co najważniejsze — mógł ją przetestować nie tylko „na sucho”, ale w prawdziwych warunkach: w trakcie biegania, jazdy na rowerze i pływania.
Tak, Sekonda Active Pro trafiła w sam środek triathlonowego piekła — i przeżyła.
Testy objęły pełny przekrój przygotowań:
-
bieganie — zarówno krótsze interwały, jak i dłuższe wybiegania,
-
rower — treningi szosowe
-
pływanie — tu też nie było taryfy ulgowej, bo Krzysiek zabierał zegarek na basen, gdzie sekundy liczy się dokładnie (nomen omen).
A teraz przyjrzyjmy się bliżej modelowi Active Pro
Design i materiały
Pierwsze zaskoczenie? Design. Model dosyć zgrabnie łączy wygląd sportowy z biznesowym, co sprawia, że bez problemu można nosić go i na trening, i na spotkanie służbowe. Zegarek jest solidnie wykończony, a całość prezentuje się naprawdę nieźle.
Koperta
Koperta modelu testowanego została wykonana z lekkiego, ale wytrzymałego stopu metali, co zapewnia odpowiednią równowagę między trwałością a komfortem noszenia. I rzeczywiście — pod względem estetyki wypada bardzo dobrze. Co ważne, jest lekki na nadgarstku, a zastosowane materiały sprawiają, że praktycznie nie czuć go podczas ruchu.
Jak przyznał sam Krzysiek — zegarek jest zaskakująco lekki i bardzo wygodny w noszeniu. Podczas aktywności sportowej nie przeszkadza w żadnym momencie, co było dla niego miłym (i nieoczywistym) zaskoczeniem.

Sekonda Active PRO na beżowym pasku


Pasek
Sekonda Active Pro dostarczana jest z silikonowym paskiem o szerokości 22 mm. W modelu, który testowaliśmy (SKU 30239), pasek był czarny. Warto jednak wiedzieć, że zegarek dostępny jest także w wersji beżowej (SKU 30238).
Jeśli czarny pasek to nie Twój klimat, dobra wiadomość: pasek jest wymienialny. Bez problemu można go dopasować do stylizacji — czy to sportowej, czy bardziej casualowej.
Ekran
Sercem zegarka jest ekran — i tu Sekonda naprawdę daje radę. Mamy tu pełnoekranowy AMOLED o rozdzielczości 466 × 466 pikseli, który rozciąga się od krawędzi do krawędzi (tzw. end-to-end screen). Dzięki temu mamy większą powierzchnię do wyświetlania danych, co w praktyce oznacza: większą czytelność, lepszy komfort użytkowania i zero zmrużonych oczu przy odczytywaniu wyników.
Jest też funkcja Always-On Display, czyli ekran, który "czai się" w tle, a po wykryciu ruchu nadgarstka powinien się rozświetlić. No właśnie... powinien.
W teorii wszystko działa super, ale w praktyce — jak zauważył Krzysiek (i my też) — zegarek nie zawsze reaguje na delikatne ruchy. Żeby ekran się zaświecił, trzeba czasem ruszyć ręką trochę energiczniej. Nie jest to deal breaker, ale warto wiedzieć.

Obsługujemy za pomocą dwóch przycisków

Obsługa/Sterowanie
Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem jest sama obsługa zegarka, która — mimo dużej liczby funkcji — jest zaskakująco intuicyjna.
Zarządzanie zegarkiem odbywa się za pomocą:
-
ekranu dotykowego,
-
dwóch fizycznych przycisków - pushera i obrotowej koronki (czyli tzw. Digital Crown).
To właśnie ta cyfrowa koronka odpowiada za większość codziennych funkcji:
-
Włączanie/Wyłączanie zegarka – przytrzymaj koronkę przez 5 sekund.
-
Wejście do głównego menu – jedno kliknięcie z poziomu ekranu głównego.
-
Przewijanie listy funkcji – obracasz koronką lub przesuwasz palcem po ekranie.
-
Wybudzanie ekranu – kliknięcie koronki.
-
Pauzowanie treningu – jedno kliknięcie w trakcie aktywności, potem wybierasz "Wznów" lub "Zakończ".
-
Tryb pływania (Water Lock) – po jego zakończeniu, przytrzymaj koronkę, a zegarek uruchomi funkcję wyrzutu wody z głośnika. Tak, serio.
Na dole obudowy znajdziemy dolny przycisk, który pełni jedną, ale ważną rolę — wraca do poprzedniego ekranu, czyli klasyczna funkcja „Cofnij”.


Funkcje
Funkcje to zdecydowanie najważniejszy punkt, któremu warto poświęcić trochę więcej uwagi — zwłaszcza że mamy do czynienia z zegarkiem, który od początku miał być przemyślany jako model sportowy.
I trzeba przyznać, że Sekonda Active Pro oferuje wszystkie te funkcje, które znajdziemy w „standardzie” smartwatchy — od monitoringu snu, przez krokomierz, aż po mierzenie tętna. Nad tymi jednak nie będę się specjalnie rozwodzić — pełną listę znajdziecie w instrukcji, a ważniejsze jest to, jak to wszystko działa w praktyce.
Warto się skupić na funkcjach sportowych, bo to z nich najczęściej będą korzystać osoby aktywne. My mieliśmy okazję sprawdzić zegarek w trzech najpopularniejszych aktywnościach: biegu, jeździe na rowerze i pływaniu. I trzeba przyznać — wyszło to całkiem nieźle.
Funkcje sportowe
Trybów sportowych w zegarku jest naprawdę sporo — ponad 100. Szansa, że nie znajdziesz tam swojej aktywności, jest naprawdę niewielka.
Każdy tryb — w zależności od wybranej aktywności — może rejestrować dane takie jak: czas, tętno, dystans, tempo, kroki czy spalone kalorie. Do tego dochodzi rejestr aktywności w historii — każdy trening zapisuje się automatycznie w dziennej zakładce. Prosto, przejrzyście i bez kombinowania.

Tryb pływania i blokada wodna (Water Lock)
Jednym z największych plusów zegarka jest zdecydowanie obecność trybu pływania. Dzięki temu spokojnie można używać go podczas treningów na basenie czy innych lekkich aktywności wodnych.
Obsługa tego trybu jest banalnie prosta — wystarczy aktywować blokadę wodną (Water Lock), żeby zegarek nie reagował na przypadkowe dotknięcia w wodzie. To wszystko.
Ale uwaga: to nie jest zegarek do nurkowania głębinowego. Pływanie tak, snorkeling okej, ale schodzenie na większe głębokości — zdecydowanie nie. Na szczęście po trzech treningach pływackich zegarek nadal działał bez zarzutu, więc raczej nie musimy się obawiać, że coś się stanie po pierwszym zanurzeniu.
Po zakończeniu aktywności wystarczy przytrzymać cyfrową koronkę, żeby wyłączyć blokadę wodną. Zegarek automatycznie uruchomi proces „wyrzutu wody” z głośnika. Dla lepszego efektu można jeszcze obrócić nadgarstek w dół i lekko potrząsnąć — tak jak zaleca producent.
Trzeba pamiętać o jednej ważnej rzeczy — zanim wejdziemy do wody, koniecznie trzeba aktywować tryb blokady wodnej (Water Lock). W standardowym trybie zegarek ma klasę wodoodporności IP68, co oznacza, że jest odporny na zachlapania, deszcz czy pot, ale nie nadaje się do pływania bez aktywnej blokady.
Innymi słowy — jeśli zapomnisz włączyć Water Locka i wskoczysz do basenu, to… cóż, możesz potem spokojnie wrzucić zegarek do szuflady albo kosza. I to nie w trybie metafory.
Minus?
Ekran dotykowy po zanurzeniu w wodzie nie działa — i to jest zupełnie normalne. To właśnie dlatego aktywacja Water Locka jest tak ważna — zabezpiecza zegarek przed przypadkowymi dotknięciami i pozwala mu przetrwać kontakt z wodą bez dramatu.



Funkcje outdoorowe
Kolejny zestaw funkcji, który na pewno ucieszy wszystkich, którzy cenią sobie wyjścia na świeże powietrze — niezależnie od tego, czy chodzi o spokojny spacer, czy konkretną wycieczkę w teren.
Sekonda Active Pro została wyposażona nie tylko w wbudowany GPS, ale też kilka innych przydatnych narzędzi, takich jak wysokościomierz, barometr i kompas. Dzięki temu zegarek sprawdzi się nie tylko jako partner do treningów biegowych, ale również jako przyzwoity towarzysz na górskich szlakach.
Z powodzeniem możesz zmapować swoją trasę, zapisać dane z treningu w plenerze, a przy okazji sprawdzić swoją aktualną wysokość czy zmieniające się ciśnienie.
Oto co konkretnie oferuje:
-
Wbudowany GPS – pozwala na dokładne mapowanie tras podczas ćwiczeń na zewnątrz oraz precyzyjne rejestrowanie danych fitness. Przed rozpoczęciem treningu trzeba dać zegarkowi chwilę, żeby złapał sygnał — ikona GPS miga, dopóki nie połączy się z satelitą.
-
Wysokościomierz (Altimeter) – pokazuje aktualną wysokość, na której się znajdujesz. Przydatne nie tylko w górach.
-
Barometr – umożliwia sprawdzenie ciśnienia atmosferycznego, co może się przydać np. przy nagłych zmianach pogody.
-
Kompas – dostępny w zegarku. Żeby działał poprawnie, należy go skalibrować zgodnie z instrukcjami wyświetlanymi na ekranie.
Jak to wszystko sprawdzało się w praktyce? Oddaję głos Krzyśkowi.
Opinia po testach. Krzysztof Starowicz
Sekonda Active Pro towarzyszyła mi przez kilka tygodni treningów — od spokojnych biegów, przez intensywne interwały na rowerze, aż po regularne sesje na basenie. I muszę przyznać: jak na zegarek w tej klasie cenowej, poradził sobie bardzo dobrze. Nie wszystko było idealne, ale ogólne wrażenia? Zdecydowanie pozytywne.
Bieganie
W przypadku biegania wszystko działało bez zarzutu. Rozpoczęcie i zakończenie treningu nie sprawiało żadnych trudności, a wszystkie podstawowe dane — czas, dystans, tempo, tętno — były łatwo dostępne i czytelne.
Podczas dłuższych biegów, np. 21 km, zauważyłem drobne zawyżenia dystansu (około 300–400 metrów), co zdarza się również w droższych zegarkach. Pomiar tętna był na ogół poprawny, choć zdarzały się sytuacje, w których zegarek zawyżał średnią o kilkanaście uderzeń.
Największe zaskoczenie? Wygoda. Zegarek jest niezwykle lekki i komfortowy — praktycznie nie czuć go na nadgarstku, co podczas biegania jest ogromną zaletą.



Jazda na rowerze
Tryb rowerowy działał równie sprawnie. GPS dobrze trzymał sygnał, dane były precyzyjne, a zapis trasy i prędkości — zgodny z rzeczywistością. Jedynie maksymalna prędkość bywała przesadzona, ale nie wpływało to na średnią, która pozostawała wiarygodna.
Wzniosy terenowe były nieco zawyżone (o około 13%), jednak to wciąż akceptowalny margines błędu jak na urządzenie w tej klasie. Całościowo — bardzo przyzwoicie.



Pływanie
Przed wejściem do wody trzeba pamiętać o włączeniu trybu Water Lock, czyli blokady dotyku — bez tego ekran może reagować losowo na kontakt z wodą. Po aktywacji blokady wszystko działało poprawnie.
Zegarek przetrwał trzy pełne treningi pływackie i spisywał się stabilnie. Liczba długości basenu nie była idealnie trafiona (czasem naliczył kilka za dużo), ale w ogólnym rozrachunku był to poziom, który można zaakceptować.
Pewną niedogodnością jest brak możliwości sterowania zegarkiem w trakcie pływania — żeby zatrzymać trening, trzeba wyjść z wody i wyłączyć blokadę. To ograniczenie, zwłaszcza jeśli ktoś trenuje regularnie w wodzie.
Aplikacja — cichy bohater tego zestawu
Jednym z największych atutów nowych smartwatchy Sekonda z linii Active Pro jest zdecydowanie aplikacja. To właśnie ona realnie rozszerza możliwości zegarka i pozwala w pełni wykorzystać jego potencjał.
Zegarek współpracuje z dedykowaną aplikacją Sekonda ProFit, która jest nie tylko wymagana do synchronizacji danych, ale też stanowi centrum zarządzania wszystkimi funkcjami treningowymi. Co ważne: synchronizację warto wykonywać codziennie, ponieważ zegarek automatycznie resetuje dane o północy. Jeśli więc nie zsynchronizujemy ich wcześniej — możemy stracić historię danego dnia.
Aplikacja pozwala:
-
przeglądać szczegółowe trasy biegowe z danymi GPS,
-
analizować parametry takie jak: tętno spoczynkowe, tętno podczas aktywności, zmienność tętna, kalorie, czas trwania treningów,
-
gromadzić historię aktywności w przejrzystej, czytelnej formie,
-
połączyć się z zewnętrznymi aplikacjami — takimi jak Apple Health, Google Fit czy Strava — dzięki czemu wszystkie dane treningowe możemy mieć w jednym miejscu.
Co na to Krzysiek?
Krzysiek ocenił aplikację bardzo dobrze. Jak sam podkreślił:
-
Jest przejrzysta i intuicyjna – nie trzeba zagłębiać się w instrukcje, wszystko działa logicznie.
-
Zawiera wszystkie podstawowe dane, jakich potrzebuje osoba aktywna — zarówno początkujący, jak i bardziej zaawansowany użytkownik.
-
Działa stabilnie – bez przycięć, zawieszania się czy problemów z synchronizacją, co często bywa bolączką w tańszych smartwatchach.
Aplikacja Sekondy to naprawdę mocny punkt tego zestawu. Może nie oferuje zaawansowanych analiz treningowych na poziomie platform klasy premium, ale dla większości użytkowników będzie w zupełności wystarczająca. Działa, nie denerwuje, a do tego pozwala zachować porządek w danych.
Idealne rozwiązanie dla tych, którzy chcą mieć szybki wgląd w swoje aktywności — bez grzebania w ustawieniach i szukania danych po omacku.
Krzysztof Starowicz [opinia]
Smartwatch Sekonda Active Pro - plusy i minusy
Po kilku tygodniach użytkowania mogę śmiało powiedzieć, że Sekonda Active Pro to zegarek, który pozytywnie mnie zaskoczył. Nie jest idealny, ale jak na swoją cenę — daje naprawdę dużo. Poniżej zebrałem najważniejsze plusy i minusy, które zauważyłem podczas codziennego użytkowania i testów treningowych.
1. Intuicyjna obsługa
Wszystko działa prosto i logicznie. Nawigacja między funkcjami jest czytelna, a połączenie dotyku, przycisków i koronki dobrze się sprawdza.
2. Bardzo dobra wygoda noszenia
Zegarek jest lekki, dobrze leży na nadgarstku i nie przeszkadza nawet podczas dłuższych, intensywnych treningów. Po chwili naprawdę zapomina się, że ma się go na ręce.
3. Przemyślany wygląd
Sportowy, ale z nutą elegancji. Można go założyć zarówno na siłownię, jak i do codziennego stroju — i nie wygląda to śmiesznie.
4. Bateria
Największe zaskoczenie na plus – 6 –7 dni przy codziennych treningach z GPS-em to świetny wynik. Przy bardziej oszczędnym użyciu – nawet dłużej.
5. Aplikacja
Prosta, przejrzysta i stabilna. Zawiera wszystko, czego potrzeba: historia aktywności, podstawowe statystyki, synchronizacja działa bez zacięć.
1. Brak połączenia z pasem HR
Pomiar tętna z nadgarstka nie zawsze jest precyzyjny. Możliwość podpięcia pasa dałaby znacznie lepsze dane, zwłaszcza dla bardziej zaawansowanych użytkowników.
2. Pływanie – ograniczona obsługa
W trakcie treningu w wodzie nie da się sterować zegarkiem (trzeba najpierw wyłączyć blokadę), co jest trochę niepraktyczne.
3. Ekran w pełnym słońcu
W mocnym świetle ekran traci na czytelności — trzeba się czasem przyjrzeć z bliska, żeby cokolwiek zobaczyć.
4. Brak trybu multisport (np. triathlon)
Zegarek oferuje wiele trybów sportowych, ale nie da się ich połączyć w jednej sesji — a szkoda, bo byłby to ukłon w stronę bardziej wymagających użytkowników.
Cena
Sekonda Active Pro kosztuje obecnie 780 zł, co plasuje go w segmencie tzw. „budżetowych zegarków sportowych z ambicjami”. To rozsądna kwota, biorąc pod uwagę funkcje takie jak wbudowany GPS, tryby sportowe, kompas, barometr czy wysokościomierz.
Dla porównania, model Sekonda Motion Pro dostępny jest w nieco niższej cenie — około 650 zł. Oferuje bardzo podobną funkcjonalność, ale różni się przede wszystkim designem (prostokątny ekran zamiast okrągłego) i brakiem kilku bardziej „outdoorowych” dodatków.
W tej półce cenowej trudno znaleźć coś bardziej kompletnego, co faktycznie działa, wygląda dobrze i nie irytuje w codziennym użytkowaniu.
Dane techniczne

Parametr | |
---|---|
Numer ref. | 30239 |
Materiał koperty: | okrągła koperta z czarnego stopu metalu |
Ekran: | 1,4-calowy interaktywny dotykowy ekran Amoled, funkcja Always on Display |
Rozdzielczość: | 466x466 pikseli |
Funkcje sportowe: | monitorowanie tętna, monitorowanie tlenu we krwi, monitorowanie stresu, śledzenie snu, licznik kroków, liczenie spalonych kalorii, pomiar dystansu, pomiar tempa, czas ćwiczeń, godziny stania, liczba pokonanych pięter, ponad 100 trybów sportowych, bieganie, rower, pływanie, wbudowany GPS, wysokościomierz, barometr, kompas, tryb pływania, blokada wodna (Water Lock), śledzenie dystansu jazdy na rowerze, śledzenie cyklu menstruacyjnego, treningi oddechowe, synchronizacja danych z Apple Health, Google Fit i Strava, |
Aplikacja: | Aplikacja Sekonda Pro kompatybilna ze smartfonami z systemem Android 9.0 i nowszym oraz Apple iOS 12.0 i nowszym |
Inteligentne funkcje: | Bluetooth 5.3, połączenia głosowe (odbieranie, wykonywanie, odrzucanie), powiadomienia z telefonu, sterowanie muzyką, zdalne sterowanie aparatem, funkcja "Znajdź mój telefon", alarmy, minutnik, stoper, wyświetlanie pogody, zegar światowy, tryb „Nie przeszkadzać”, tryb „Sen”, przypomnienia o aktywności, przypomnienia o nawodnieniu, personalizacja tarcz zegarka (ponad 100 wzorów), możliwość ustawienia własnego zdjęcia jako tarczy, |
Wodoszczelność: |
|
Bateria: |
|
Pasek | Czarny, silikonowy pasek o szerokości 22 mm |
Cena detaliczna | 780 PLN |