Szukasz alternatywy dla Cartier Crash? Ta marka przypadnie ci do gustu.
Crash to z pewnością najbardziej zaskakujący, a jednocześnie pożądany model z portfolio Cartiera. W tym zegarku pociąga nie tylko nietuzinkowy design. Na Crasha ma "chrapkę" wielu kolekcjonerów, dla których stanowi lukratywną inwestycję. Co zrobić, kiedy nie masz milionów, ale podoba ci się unikalny design kultowego zegarka? Na szczęście znamy zegarek o równie intrygującym wzornictwie. I do tego znacznie tańszy.
Cartier Crash i jego historia
Gdybyśmy mieli stworzyć listę najbardziej niecodziennych, nietypowych zegarków, których design był zaskoczeniem i wychodził poza ramy swojej epoki, to z pewnością ten model znalazłby się w czołówce. Zegarek, którego design do dzisiaj fascynuje i sprawia, że niejeden z nas chciałby mieć go na nadgarstku. Czasomierz z zachwycający formą i niecodzienną, zdeformowaną kopertą.
Czy wiecie, że historia jego zegarka jest równie fascynująca? Fakt, że ktoś mógł wpaść na to, aby stworzyć zegarek, którego design przypomina powypadkowy model, wielu z nas nie mieścił się w głowie. Stąd też na przestrzeni lat powstawało wiele alternatywnych legend, opowieści i anegdot, które miały tłumaczyć genezę tego zegarka.
Dlaczego koperta Cartier Crasha jest zdeformowana?
Do najpopularniejszych hipotez stworzenia koperty Cartier Crash należały: wersja z wypadkiem samochodowym i wersja z Salvadorem Dalí.
Hipoteza numer 1: wypadek samochodowy.
Według jednej z tych wersji jeden z klientów Cartiera miał ulec poważnemu wypadkowi samochodowemu. W wyniku tego wypadku zegarek, który nosił na nadgarstku – Cartier Baignoire (Maxi Oval) – uległ deformacji. Zniekształcony zegarek zainspirował Jean-Jacques'a Cartiera do stworzenia modelu Crash.
Hipoteza nr 2: surrealizm i Salvador Dalí.
Kolejna wersja ma swoją genezę w sztuce, a konkretnie malarstwie surrealistycznym. Nietypowy kształt koperty miał powstać w wyniku inspiracji obrazem Salvadora Dalí „Trwałość pamięci” z 1931 roku, na którym widnieją zdeformowane, jakby stopione zegary kieszonkowe. A to jest akurat dosyć ciekawy wątek, ponieważ inspiracją do powstania Cartier Crash miał być inny, równie interesujący zegarek, ale o tym powiemy w dalszej części artykułu, bo to jest właśnie nasza alternatywa do Cartier Crasha.
A naprawdę było to tak...
Hipotezy o wypadku i Salvadorze Dalí zostały obalone w 2019 roku. Dlaczego dopiero wtedy? Otóż wówczas pojawiła się trzecia wersja powstania, którą ujawniła Francesca Cartier Brickell, wnuczka Jean-Jacques'a Cartiera, ówczesnego szefa londyńskiego oddziału firmy. W swojej książce "The Cartiers: The Untold Story of the Family Behind the Jewelry Empire" przedstawiła prawdziwe kulisy powstania projektu. A zatem, jak było naprawdę? Kto i w jakich okolicznościach wpadł na pomysł, żeby stworzyć tak dziwny, zaskakujący, zdeformowany zegarek?
Zaprojektuj mi zegarek "inny niż wszystkie"
Aby poznać motywację i okoliczności powstania zegarka, musimy nieco wtopić się w atmosferę tematyce czasów. A mieliśmy lata 60., Londyn, którym zawładnęła muzyka The Rolling Stones, Beatlesów czy The Animals. Młodzi szukali różnych form ekspresji, wyzwalania siebie, co również przekładało się na modę i ekskluzywne dodatki. W "swingujących lata 60. " Klienci Cartiera potrzebowali nowych, ciekawych, intrygujących projektów.
Do Cartiera, a konkretnie szefującego nim Jean-Jacquesa Cartiera, zwrócił się jeden znanych aktorów, Stewart Granger, z prośbą o stworzenie zegarka "innego niż wszystkie". Projektant wraz z Rupertem Emmersonem wpadł na pomysł, aby stworzyć zegarek, który wyglądałby jak po wypadku samochodowym. I rzeczywiście w tym zakresie teoria wypadku samochodowego miała 50% pokrycia. Bazą do stworzenia projektu stał się inny model zegarka Cartier Maxi Oval (Baignoire Allongée).
Powstało kilka wariantów nowego zegarka, łącznie z takim, który miał pęknięte szkło, ale ten od razu został odrzucony ze względu na to, że nie wpisywał się w wizerunek luksusowej marki. Pozostała jednak charakterystyczna zakrzywiona koperta, która od razu się spodobała. Faza projektu przeszła do kolejnego etapu, w których pojawiło się kilka przeszkód i wyzwań.
Pierwsze wyzwanie dotyczyło wyboru mechanizmu. Ale z tym poszło zaskakująco gładko. Cartier powierzył to zadania firmie, z którą współpracował już od dekad, czyli Jaeger-LeCoultre, od której udało się dopasować mechanizm automatyczny, który wpisywał się w tę charakterystyczną kopertę.
Po mechanizmie przyszedł czas na kopertę i tutaj pojawiło się znacznie więcej problemów. Zadanie powierzono pracownikom warsztatu Wright & Davies w Londynie. Wszystkie prace wykonywane były w karatowym złocie, formowanym ręcznie w ten nietypowy, asymetryczny kształt, co było procesem niezwykle czasochłonnym.
Na koniec pozostało połączenie tego wszystkiego w całość. Jednym z największych wyzwań okazało się połączenie mechanizmu i tarczy tak, aby wskazówki prawidłowo wskazywały odpowiedni czas. Główny zegarmistrz Cartier London, Eric Denton, miał na pewno nie lada trudne zadanie. Okazało się, że zgranie wskazań zegara na tej nietypowej, surrealistycznej, nieuwzględniającej zasad geometrii tarczy ze wskazaniami mechanizmu było niezwykle trudne. Zegarek nie chciał wskazywać prawdziwej godziny. Trzeba było wielokrotnie rozmontowywać zegarek, odsyłać i zmieniać układ tarczy, aby w końcu mógł wskazywać odpowiedni czas.
W końcu, po przezwyciężeniu wielu trudności, udało się sfinalizować cały projekt.
Cartier Crash ujrzał światło dzienne w 1967 roku. Każdy zegarek z pierwszej linii wykonany został ręcznie, od koperty poprzez malowaną tarczę, a nawet zapięcia na zegarku. Finalnie wykonano kilkanaście sztuk, z których jedną zaoferowano aktorowi zamawiającemu, czyli Stewartowi Grangerowi.
I tutaj ciekawostka. Aktor, który stał się impulsem do zaprojektowania tego nietypowego zegarka, w ogóle go nie nosił. Granger zwrócił do Cartiera zegarek kilka dni później, argumentując, że po pierwsze jego design jest zbyt nietypowy, po drugie zegarek jest całkowicie niepraktyczny i niefunkcjonalny. Ciekawe, co aktor powiedziałby dzisiaj, przeglądając wyśrubowane, bajeczne ceny, za które sprzedawane są te pierwsze Cartier Crashe na aukcjach kolekcjonerskich.
Te ceny Cartier Crasha zdają się jeszcze bardziej zaskakujące, jeżeli uświadomimy sobie, po ile sprzedawane były te Cartier Crashe w 1967 roku. Za zegarek, który wykonany był w stu procentach ręcznie, a praca nad każdym z nich zajmowała wiele roboczogodzin i blokowała warsztat Cartiera na długi czas, kosztował około 1000 dolarów. 1000 $, które dzisiaj wydaje nam się zaskakująco niskie, w tamtych czasach było dosyć znaczną sumą, przez co sam zegarek nie zrobił furory w momencie jego debiutu.
Jeżeli mielibyśmy przeliczyć to na siłę nabywczą dolara we współczesnych czasach, wychodziłoby niespełna 9000 dolarów. Zaskoczenie na pewno. Każdy kolekcjoner, gdyby miał możliwość, to kwotę 9000 $ za Cartier Crasha przyjąłby z pocałowaniem ręki i nie kupił jednego, ale kilka takich modeli.
Dlaczego Cartier Crash tyle kosztuje?
Pomimo tego, że pierwsze modele Cartier Crasha cieszyły się raczej umiarkowanym powodzeniem, z biegiem czasu model ten zyskał na wartości i w branży stał się zegarkiem kultowym. Każdy model Cartier Crasha sprzedawany jest za niebotyczne sumy. Skąd wynika ta niewątpliwa popularność Cartier Crasha? Powodów jest oczywiście kilka, a pierwszym z nich jest nietuzinkowy design.
Na nietuzinkowy charakter zegarka składa się z kilku elementów:
"Zdeformowana" koperta
To z pewnością najbardziej rozpoznawalny i rzucający się w oczy element designu, czyli stopiona, asymetryczna, nieregularna koperta, która wygląda, jakby faktycznie uległa zniszczeniu w wypadku. To ona nadaje zegarkowi nietypowego, surrealistycznego wyrazu, przez co bardzo często kojarzona jest właśnie z surrealizmem i malarstwem Salvadora Dalí. Ale jak powiedzieliśmy już wcześniej, historia projektu koperty była zupełnie inna.
Cyfry rzymskie
W Cartier Crash nie znajdziemy cyfr arabskich, ale rzymskie. W pewnym sensie stanowią one wyraźny kontrast z tym nieregularnym kształtem koperty. W ten sposób Cartier Crash jest zaskakującym pomostem pomiędzy klasyką a awangardą w designie.
Wskazówki w kształcie miecza
Ma również te elementy, które przyjęte są dla innych modeli Cartiera, a takim bez wątpienia są charakterystyczne wskazówki w kształcie miecza. W tym przypadku w tych modelach wykonane są albo z błękitnej stali, lub też pokryte materiałem luminescencyjnym. Dodają zegarkowi wiele elegancji i wyrafinowania.
Mechanizm z naciągiem ręcznym
Zdecydowanie Cartier Crash miał wiele swoich wariantów, ale w większości z nich zdecydowano się na zastosowanie mechanizmu z naciągiem ręcznym, co jest charakterystyczne dla Cartiera i daje nam jasny sygnał, że specjaliści oddają hołd tradycyjnemu zegarmistrzostwu.
Szlachetne materiały
Cartier Crash wyprodukowany jest z luksusowych, drogich materiałów, co dodatkowo podnosi jego cenę. Mamy zatem Cartier Crasha dostępnego w złocie, platynie, a w niektórych modelach pojawiają się również luksusowe zdobienia w postaci diamentów, które podwyższają i tak wyśrubowaną cenę zegarków do niebotycznych kwot i dodają jeszcze więcej luksusowego charakteru.
Ograniczona ilość
Od samego początku ze względu na skomplikowany proces produkcji był zegarkiem, który produkowano w dosyć ograniczonych ilościach i tak pozostało po dziś dzień. Z tego względu na rynku jest stosunkowo mało Cartier Crashów, przez co ich cena jest wyśrubowana. Sam zakup nowego zegarka Cartier Crash jest niezwykle trudny. Mówi się, że obecnie Cartier Crashe produkowane są w liczbie jednej sztuki miesięcznie i zazwyczaj jest to produkcja na zamówienie dla konkretnego klienta VIP. Do szczęśliwych posiadaczy należą między innymi Tyler, Kanye West czy LeBron James.
Jaka jest alternatywa dla Cartier Crash?
Nie każdego z nas jednak stać na to, by kupować zegarek Cartier Crash, ale może nas uwodzić jego estetyka. Zdecydowanie niewiele jest zegarków na rynku, które mogą swoją stylistyką dorównać Cartierowi Crashowi. Natomiast jest jeden, który pod tym względem jest najbliżej tej filozofii. Mowa tutaj o zegarkach marki Exaequo.
Exaequo to marka, której początki sięgają lat 90. Po latach nieobecności powróciła na rynek pod skrzydłami nowej grupy. Exaequo Watches pierwotnie charakteryzowała się unikalnym designem inspirowanym malarstwem surrealistycznym. Więcej na temat marki i jej historii pisaliśmy w artykule: Wraca marka Exaequo, czyli zegarkowy surrealizm
Dlaczego zegarek Exaequo?
Jeżeli podoba ci się design Cartiera i chciałbyś mieć na nadgarstku zegarek o podobnej stylistyce Exaequo jest doskonałym wyborem. To idealna opcja dla osób, które pragną posiadać zegarek o charakterystycznym, surrealistycznym designie. Co wyróżnia te zegarki?
Surrealistyczny design
To również koperta charakterystyczna, zdeformowana, topiąca się i asymetryczna. Zupełnie inna była geneza tego kształtu, który miał nawiązywać do malarstwa surrealistycznego i jego najbardziej znanych przedstawicieli. Koperta również ma swoje inspiracje w obrazie Salvadora Dalí "Trwałość pamięci", który z pewnością jest wam znany z podręcznika do plastyki. Koperta ma długość około 47 mm i maksymalną szerokość około 28 mm, co sprawia, że doskonale prezentuje się zarówno na męskim, jak i damskim nadgarstku.
Tarcza z głębią
Tarcza zegarków Exaequo jest charakterystycznie dwupoziomowa, co nadaje jej głębi i trójwymiarowości. Cały design tarczy składa się głównie z cyfr rzymskich i kontrastujących indeksów, które zostały tak ułożone, aby harmonizować z liniami koperty i wpisywać się w ten surrealistyczny, spływający, topiący się styl zegarka. Stylistycznie dobrane są również wskazówki godzinowa i minutowa, które kolorystycznie dopasowane są do koperty.
Różne kolorystyki
Niewątpliwą zaletą jest bardzo duży wybór kolorów tarczy, przez co zegarek można dostosować do własnego, indywidualnego stylu. Tarcze mogą być w kolorach klasycznego niebieskiego i czarnego, poprzez biały, zielony, a nawet beżowy.
Materiały i wykończenie
Zegarki Exaequo są bardzo eleganckie i wysokiej klasy zarówno w wykończeniu, jak i użytych materiałach. Sama koperta wykonana jest z solidnej stali nierdzewnej 316L, dostępnej w wersji naturalnej lub pokrytej metodą PVD różowym lub żółtym złotem. Powłoka PVD nadaje zegarkowi luksusowy wygląd i zwiększa jego trwałość. Tarcza przykryta jest lekko wypukłym szkłem, co nadaje mu charakteru i indywidualności. Ze względu na sam kształt, szkło zostało wykonane z tworzywa sztucznego lub jest to szkło mineralne.
Mechanizm
Exaequo są zegarkami kwarcowymi, a nie mechanicznymi. We wnętrzu mamy niezawodny szwajcarski mechanizm Ronda 751-1, który daje nam gwarancję niezawodności oraz precyzji odmierzania czasu.
Wysokiej klasy skórzane paski
W przypadku pasków mamy tutaj miłe zaskoczenie, ponieważ wszystkie zegarki są standardowo wyposażone w paski z naturalnej skóry, które dostępne są w kilku wariantach i fakturach kolorystycznych. Dopasowane są do koloru tarczy; mamy zatem czarny, brązowy, zielony i granatowy, dostępne w wersji gładkiej z tak zwanym nadrukiem kokosowym, a także paski bardziej prestiżowe z wytłoczoną skórą krokodyla, które doskonale nadają się do wersji czarnej czy brązowej, garniturowej. Każdy z nich ma eleganckie wykończenie z tzw. half wrapped rim, czyli zawinięty brzeg wykonany z naturalnej skóry. Na zapięciu znajduje się wygrawerowane logo Exaequo.
Cena w granicach naszych możliwości
Cena zegarka jest prawdopodobnie największym zaskoczeniem. Ten nietypowy zegarek o charakterystycznej stopionej kopercie dostaniemy już za cenę 2140 zł. Myślę, że dla wielu osób może to być decydujący argument, który skłoni ich do sięgnięcia po Exaequo.
Exaequo Watches jest ciekawym zegarkiem o zdeformowanej i niestandardowej tarczy, który u wielu osób może przypominać Cartiera Crasha, ale tak naprawdę ma zupełnie inny pomysł na siebie. To doskonały zegarek, który może stanowić atrakcyjną, a przede wszystkim tańszą alternatywę dla wszystkich, którzy lubią awangardowy design i surrealistyczną stylistykę. Ze względu na pewne zbieżne elementy mogą być spokojnie wybierane jako atrakcyjna, a przy tym w 100% oryginalna stylistycznie opcja.