Na premierę „Deadpool & Wolverine” wjeżdżają zegarki bohaterów od CITIZENA
Za nami już światowa i polska premiera nowej, długo wyczekiwanej produkcji Marvela pt. „Deadpool & Wolverine”. Z tej okazji możemy cieszyć się nowymi modelami zegarków Citizen, poświęconych właśnie Deadpoolowi i Wolverine'owi.
Na trzecią część przygód Deadpoola czekaliśmy wszyscy (przesadzone, ale dobrze komponuje się z resztą tekstu), nie tylko fani Marvela. Magnesem przyciągającym tym razem jest nie tylko doskonały w tej roli Ryan Reynolds jako Deadpool, ale również "wskrzeszony" Hugh Jackman, który po raz kolejny podjął się roli Wolverine'a. Recenzje filmu są pozytywne – wszyscy przyznają, że choć film nie jest może zbyt odkrywczy i nie wnosi zupełnie nic nowego do 5 (a może już 6?) fazy MCU, to zapewnia kawał dobrej zabawy i masę nawiązań do poprzednich części. Jeśli jesteście fanami tych dwóch (anty)bohaterów, to na pewno będziecie się bawić wybornie.
Miłośnicy zegarków mają dodatkowy powód do radości. Marka Citizen z okazji premiery filmu postanowiła wydać dwa zegarki poświęcone nowemu filmowi, więc mamy Wolverine'a i Deadpoola w wersji na nadgarstek.
Here Comes Deadpool
Ze skraju tarczy nowego zegarka Citizen "Here Comes Deadpool" wyłania się i mruga =do nas okiem Deadpool i od razu zastanawiamy się: Czy, aby na pewno ten zegarek mamy brać "na poważnie?" To, że przez ten czerwony zamaskowany łeb Wade'a Wilsona nie widzimy godziny 12, chyba już nie robi nam różnicy.
Całość zegarka utrzymana jest w kolorze kombinezonu Deadpoola, czyli czerni i czerwieni. Czarna jest jonowo-platerowana stalowa koperta o średnicy 42 mm, czerwone są przeszycia na czarnym skórzanym pasku i tak dalej.
Gdybyśmy mieli wątpliwości, czy to aby na pewno zegarek Deadpool'a, to mamy jeszcze napis na pierścieniu „Merc With a Mouth”. Kto czyta komiksy, ten wie, o co chodzi. Ja nie czytam.
Ten napis podobnie jak oczy Deadpoola (jedno mruga), wskazówki i indeksy są w pełni podświetlane. Dekiel zegarka ozdobiono grawerem postaci w jej charakterystycznej półleżącej pozycji ( kto bogatemu zabroni). Oczywiście, zegarek jak każdy superbohater ma pewną supermoc — w tym przypadku jest to technologia Eco-Drive (solarna). Podobnie jak Deadpool, potrafi się zregenerować i działać tylko na podstawie energii słońca.
Zegarek kosztuje 350 $.
Zegarek z pazurami.
Tak.
Dosłownie.
CITIZEN Wolverine
Nowości uzupełnia zegarek Wolverine. Jest to pierwszy zegarek z kolekcji X-Menów w kolekcji Marvel. Podobnie jak w przypadku Deadpoola, mamy kolorystykę utrzymaną w charakterystycznym stroju Wolverina, czyli czerń, granat i żółć. O tym, że mamy do czynienia z zegarkiem nieśmiertelnego mutanta o zwierzęcych instynktach, informuje nas niebieska tarcza, na której przedstawiono ślady po pazurach i same wysuwane pazury. Zarówno pazury, jak i żółty pierścień wewnętrzny, a także markery są podświetlane. Na tarczy zegarka zamiast głowy Wolverina mamy logo X-Menów.
Na dekielku wygrawerowano logo Wolverine'a i „SNIKT!” w formie wysuwających się pazurów.
Zegarek Wolverine, jak przystało na czasomierz dużego mutanta, jest zdecydowanie większy — średnica koperty wynosi 43 mm. Koperta została wykonana z czarnej, jonowo-platerowanej stali nierdzewnej. W pudełku jest niespodzianka dla fanów — kolekcjonerska przypinka. Zła wiadomość jest taka, że zegarek nie działa w trybie berserker rage (rozczarowanie). Japończycy wsadzili do niego technologię Eco-Drive. Też w sumie może być.
I jak wam się podoba? Bo mnie w sumie "nijak", ale za "mrugającego Deadpoll'a daję kciuka w górę. I ta pazury na tarczy są też w sumie "cool".
Zegarek kosztuje 425 $, czyli opłaca się bardziej kupić ten Deadpool'a, bo taniej.
Pozostając w konwencji filmu, dodam na koniec (parafrazując) Deadpoola: "Zastanawiacie się pewnie, komu musiałem obciągnąć, żeby dostać własny zegarek. Podpowiem wam: jego imię rymuje się z Polverine."