Na zakup tego zegarka miałeś tylko 8 minut. VENEZIANICO Bucintoro 1969.
Przedsprzedaż limitowanej edycji VENEZIANICO Bucintoro 1969, zanim na dobre się rozkręciła, musiała się zakończyć. Powód? Brak towaru. 69 sztuk chronografów z unikalnym mechanizmem Lemania 1873 sprzedało się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki, i to w niespełna 8 minut.
Takiego obrotu sprawy bracia Morelli z pewnością się nie spodziewali. Jeżeli w firmie VENEZIANICO prowadzone są statystyki (a myślę, że na pewno) w szybkości trwania przedsprzedaży limitowanych zegarków, to Bucintoro 1969 właśnie osiągnął pozycję lidera.
Czy to zaskoczenie? Szczerze? Nie. Przecież wiadomo było, że zegarek z unikalnym mechanizmem Lemania 1873 przyciągnie wielu chętnych, pomimo dość wysokiej jak na tę markę (dla wielu zaporowej) ceny wynoszącej 4 500 €. Nikt jednak z VENEZIANICO nie sądził, że stanie się to w tak błyskawicznym tempie. Wszyscy byli zaskoczeni, na czele z Alberto Morelli, który nie omieszkał pochwalić się tym w mediach społecznościowych.
W ten oto sposób model Bucintoro 1969 znalazł się w prywatnych kolekcjach i będzie dostępny tylko z drugiej ręki. Podstawowe pytanie, które większość z was zadaje sobie pewnie w tym momencie, brzmi: dlaczego tak szybko i czemu tak drogo?
Mechanizm Lemania 1873 na Księżycu
Wróćmy do roku 1969, kiedy Neil Armstrong i Buzz Aldrin po raz pierwszy stanęli na powierzchni Księżyca, a Armstrong wypowiedział sławne słowa: „To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”.
Obaj na nadgarstkach mieli zegarek, który już wpisały się na karty historii astronautyki – Omega Speedmaster. Niewielu jednak wie, że za precyzję mierzenia czasu w Omedze Speedmaster zadbała inna firma, która była podwykonawcą kalibrów dla Omegi – Lemania.
W tamtejszych Speedmasterach znajdował się osadzony na 17 kamieniach, ręcznie nakręcany mechanizm Lemania Cal. CH27-C12, zaprojektowany przez Alberta Pigueta i pierwotnie wprowadzony na rynek w 1942 roku. W związku z tym, że Lemania pełniła wówczas funkcję podwykonawcy Omegi, produkowała go na zlecenie szwajcarskiej marki pod nazwą Cal. 321.
Warto dodać, że zegarek z tym kalibrem nie tylko po raz pierwszy wylądował na Księżycu, ale również odegrał kluczową rolę w misji Apollo 13, tej feralnej, o której powstał film z Tomem Hanksem. To właśnie na zegarku z kalibrem Lemania odmierzano czas potrzebny do precyzyjnego wyznaczenia trajektorii ponownego wejścia kapsuły na Ziemię, gdy wszystko inne przestało działać. Od tej pory Speedmastery z kalibrami Lemania były nieodzownym elementem wyposażenia pracowników NASA.
W latach 70. XX wieku pierwotny mechanizm został zastąpiony jeszcze bardziej udoskonalonym kalibrem, Lemania 1873 (czyli Omega 861/863).
Mechanizm ten cechował się niezwykłą precyzją i wytrzymałością. Przeszedł wszystkie testy kosmiczne. Koło balansowe oscylowało z częstotliwością 21 600 cykli na godzinę, a zegarek oferował wysoką jak na tamte czasy rezerwę chodu wynoszącą około 40 godzin.
Zegarki pracowników NASA z mechanizmem Lemania 1873 służyły przez długi czas (1968–1997). Kaliber ten był tak popularny i ceniony, że korzystały z niego chętnie również inne marki. Wśród producentów zegarków, którzy wykorzystywali kaliber Lemania 1873, byli m.in. Breitling, TAG Heuer i Eberhard & Co. Do tej pory Lemania 1873 jest uznawany za jeden z najlepszych kalibrów tej szwajcarskiej marki. Teraz znajdziemy go w limitowanym modelu VENEZIANICO Bucintoro 1969.
VENEZIANICO Bucintoro 1969 - pamiątka lądowania na Księżycu.
Tajemnicą pozostaje sposób, w jaki twórcy pozyskali 69 wyjątkowych mechanizmów zegarmistrzowskich o kalibrze Lemania 1873 (Roberto przyznaje, że odkupiono je z prywatnej kolekcji). Wiemy jednak, że prace nad nadaniem temu kalibrowi nowoczesnej formy trwały około pół roku. Efekt tych wysiłków można podziwiać w wyjątkowym chronografie, który nawiązuje do kosmicznego dziedzictwa i jednego z najważniejszych momentów w historii ludzkości — lądowania na Księżycu.
Bucintoro 1969 to nie tylko mechanizm, ale również wyjątkowy design. Na tarczy limitowanej edycji umieszczono powierzchnię księżyca – fakturę przypominającą księżyc – na deklu zegarka, w totalizatorach oraz na obwodzie tarczy, gdzie znajduje się wspomniana funkcja odliczania. Tarcza chronografu utrzymana jest w głębokiej czerni, która oddaje bezmiar i pustkę kosmicznej przestrzeni, ożywioną złotymi akcentami. Wszystko to widoczne jest przez antyrefleksyjne szkło szafirowe, osadzone na kopercie ze stali szlachetnej (10 atm).
Odliczanie do startu rakiety
O tym, że mamy do czynienia z zegarkiem stosowanym przez astronautów, informuje nas specjalna funkcja, która nawiązuje bezpośrednio do sekwencji związanych ze startem rakiety.
Proces zaczyna się od „Przygotowania do startu” w T-60, a potem przechodzi do „Właściwego odliczania” w T-10. „Uruchomienie silnika” następuje w T-5, a na końcu „Uruchomienie” sygnalizuje koniec odliczania. Po osiągnięciu zera, chronograf mierzy prędkość za pomocą tachometru. Przycisk „Reset” pozwala na natychmiastowe rozpoczęcie nowej sekwencji.
Edycja limitowana ze specjalnym mechanizmem Lemania 1873 została przygotowana w 69 egzemplarzach. Każdy z wyjątkowych modeli jest numerowany, a numer limitacji umieszczono na boku koperty.
Podobnie jak w pozostałych zegarkach VENEZIANICO model ten można nosić w dwóch wariantach: na specjalnej bransolecie CANOVA lub eleganckim, ręcznie szytym pasku z wygrawerowaną nazwą i oznaczeniem modelu, jak również czarnym, gumowym pasku.
Każdy z nich sprzedawany był w eleganckiej obudowie z drewna orzechowego z regionu Friuli Venezia Giulia, składającej się z dwóch poziomów. Na pierwszym znajdziemy zegarek oraz paski i narzędzia do ich wymiany, a na drugim – klasyczną bransoletkę CANOVA.
VENEZIANICO Bucintoro 1969 - cena i dostępność
Jak wspomniałam wcześniej, cały nakład limitowanej edycji w cenie 4 500 € został błyskawicznie wyprzedany (8 minut!), i w tej chwili można go zdobyć tylko od kogoś, kto był szybszy. Szukajcie na aukcjach.